Szaron: daleki koniec walki z terrorem
Premier Izraela Ariel Szaron przyznał, że w ostatnich dniach spadła liczba zamachów i incydentów zbrojnych na Bliskim Wschodzie. Szaron uważa jednak, że do końca walki z terroryzmem palestyńskim jest jeszcze daleko.
Dopiero wtedy, gdy nastąpi całkowite przerwanie działań zbrojnych, zostaną wznowione rozmowy polityczne z Palestyńczykami. Do tego czasu ewentualne kontakty będą dotyczyły tylko kwestii bezpieczeństwa i wstrzymania ognia - powiedział izraelski premier na konferencji prasowej w Tel Awiwie.
Radio izraelskie podało, że pod koniec tego tygodnia dojdzie do kolejnego spotkania ministra spraw zagranicznych Izraela Szimona Peresa z Abu Alą - doradcą Jasera Arafata. Peres kończy w czwartek wizytę na Ukrainie. Zaś Abu Ala wraz z Jaserem Ahmedem Rabu prowadzą rozmowy w Egipcie i Jordanii na temat powołania państwa palestyńskiego.
Tymczasem w rejonie Nablusu na Zachodnim Brzegu trwa od kilku godzin strzelanina między żołnierzami izraelskimi a Palestyńczykami. Rannych zostało już dwóch Palestyńczyków. Na północ od Jerozolimy został ranny Arab izraelski, gdy jego samochód obrzuciła kamieniami palestyńska młodzież.
W Hebronie aresztowano ośmiu działaczy Hamasu. Trzej z nich byli powiązani z komórką tej organizacji we wsi Tamun koło Dżeninu. Komórkę tę niedawno zlikwidowali żołnierze izraelscy.
Władze Autonomii Palestyńskiej oskarżyły w czwartek Izrael o sabotowanie wysiłków pokojowych, po tym, jak drugi dzień z rzędu izraelskie wojska w poszukiwaniu domniemanych terrorystów wkroczyły na palestyńskie terytoria.
Izraelskie działania są jasnym znakiem, że rząd Szarona nadal prowadzi swoją wojnę przeciw narodowi palestyńskiemu - głosi oświadczenie.(jask as)