Szantaż, narkotyki, seks i... rodzina królewska
Scotland Yard udaremnił próbę szantażowania jednego z członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Gazeta niedzielna "Sunday Times" twierdzi, że w grę wchodzą narkotyki i seks, ale nie wymienia o kogo chodzi.
"The Sunday Times" pisze, że dwaj szantażyści próbowali wyłudzić 50 tysięcy funtów, grożąc, że opublikują wideokasety, które wywołają skandal. Jedna ukazuje podobno członka rodziny królewskiej podczas aktu seksualnego, druga - przekazanie przezeń koperty z kokainą jednemu z członków dworu.
Szantażyści zostali ujęci, kiedy agent Scotland Yardu, udając przedstawiciela dworu, spotkał się z nimi jeszcze we wrześniu, by obejrzeć nagrania i omówić przekazanie gotówki. Od tego czasu obaj mężczyźni są w areszcie. Sąd zarządził rozprawę za zamkniętymi drzwiami i zakazał ujawnienia tożsamości poszkodowanego członka rodziny królewskiej, liczącej prawie 40 osób. Rzecznik Pałacu Buckingham odmawia wszelkich komentarzy.
Brytyjskie sądy mają prawo otoczyć rozprawę tajemnicą wyłącznie wówczas, gdy wymaga tego dobro samej sprawy, a nie po to, by chronić oskarżonych lub poszkodowanych. Dlatego nie jest wykluczone, że po rozprawie, w grudniu, wyjdzie na jaw o kogo chodzi.
Londyńska policja, ustosunkowując się do rewelacji "Sunday Timesa" poinformowała jedynie, że w połowie września przed sądem stanęło dwóch mężczyzn w wieku 30 i 40 lat, oskarżonych o szantaż. Pozostaną oni w areszcie do czasu rozprawy 20 grudnia.
BBC podała, bez cytowania źródeł, że osoba szantażowana nie należy ścisłego otoczenia królowej.