Szafarowicz traci stołek w PKO BP? "Pozdrawiam"
Związany z PiS Oskar Szafarowicz miał "zostać poproszony" o odejście z PKO BP - poinformował dziennikarz Radia Zet. Bank jak na razie nie odniósł się do tych informacji. Skomentował je za to sam Szafarowicz. "Jestem pracownikiem PKO BP, pozdrawiam" - napisał krótko w sieci.
19.01.2024 | aktual.: 19.01.2024 09:34
Dziennikarz Radia Zet Mariusz Gierszewski poinformował w podcaście "Podejrzani politycy", że Oskar Szafarowicz "został poproszony" o odejście z PKO BP.
- Z tego, co nam się udało dowiedzieć, to doszło tam do bardzo wyraźnej prośby, żeby za porozumieniem stron odszedł z pracy (...). Zdaje się, że dojdzie do tego odejścia. Można powiedzieć, że jest to takie "autoczyszczenie", ponieważ tym bankiem rządzi nadal zarząd, który przyszedł za poprzedniego rządu - powiedział Gierszewski.
- Mało tego, jeszcze trzeba powiedzieć, że kadrami zarządza tam osoba zaufana byłego premiera Morawieckiego. W tym kontekście widać, że dochodzi do pewnej zmiany w myśleniu tam - dodał.
Jednocześnie dziennikarz nazwał Szafarowicza "złotym dzieckiem PiS".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doniesienia te na platformie X (dawniej Twitter) skomentował sam zainteresowany. Młody działacz zaprzeczył, że pożegnał się z bankiem. "Jestem pracownikiem PKO BP, pozdrawiam" - napisał.
W piątek rano Szafarowicz ponownie odniósł się do informacji podanych przez dziennikarza Radia Zet. "Miłego i pracowitego dnia wszystkim życzę" - napisał w serwisie X, publikując jednocześnie całą serię zdjęć, mających udowodnić, że wykonuje on właśnie obowiązki wynikające ze stosunku pracy.
Szafarowicz z naganą od UW
O Szafarowiczu zrobiło się głośno w kontekście ujawnienia przez Radio Szczecin i TVP Info danych ofiar pedofila, które wskazywały, że chodzi o syna posłanki KO Magdaleny Filiks. Student prawa na UW stwierdził w mediach społecznościowych, że parlamentarzystka milczała w sprawie przemocy seksualnej wobec jej dziecka dla kariery politycznej.
Zobacz także
Powiązany z PiS Szafarowicz został w reszcie ukarany naganą za swoją aktywność medialną przez komisję dyscyplinarną Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak informowała Wirtualna Polska, Szafarowicz miał się także znaleźć na liście wyborczej PiS. Jego kandydaturę forsować miał sam Jacek Sasin. Ostatecznie jednak młodego działacza zabrakło na listach.