Szachista Bobby Fischer wylądował w Islandii
Znany amerykański szachista Bobby Fischer, zatrzymany w Japonii dziewięć miesięcy temu w związku z amerykańskim żądaniem odesłania go do USA, w nocy z czwartku na piątek wylądował w Islandii.
25.03.2005 | aktual.: 25.03.2005 10:10
W czwartek rano Fischer został zwolniony z japońskiego aresztu deportacyjnego. To było porwanie, ponieważ zarzuty Japonii były kompletnym nonsensem - powiedział szachista w wywiadzie udzielonym AP na pokładzie samolotu. Fischer określił w nim japońskiego premiera Junichiro Koizumiego jako "umysłowo chorego" i "sługusa" prezydenta George'a W. Busha. Natomiast USA to, według szachisty, "kraj bezprawia... taki, jak bandycki Izrael".
Na początku tygodnia Islandia przyznała Fischerowi swoje obywatelstwo, tym samym ułatwiając rozwiązanie polityczno-sądowego sporu w sprawie byłego mistrza świata w szachach. Właśnie w Reykjaviku Fischer rozegrał w 1972 roku zwycięski mecz o szachową koronę z Rosjaninem Borysem Spasskim.
W stolicy Islandii Fischer zatrzyma się początkowo w hotelu Loftleider - tym samym, w którym zatrzymał się przed meczem ze Spasskym.
Na niewielkim lotnisku w Reykjaviku na Fischera czekało ok. 200 fanów i gapiów.
62-letni Bobby Fischer, jeden z najlepszych szachistów w historii, został aresztowany w Japonii w lipcu ubiegłego roku, kiedy to rząd USA anulował jego paszport. Amerykanie domagali się deportacji szachisty z Japonii, gdyż Fischer przed 12 laty rozegrał mecz szachowy w Jugosławii i złamał tym samym amerykańskie embargo, za co grozi mu 10 lat więzienia.