Sytuacja po ataku na systemy lotniska w Warszawie
10 odwołanych par lotów i ponad tysiąc pasażerów oczekujących na Lotnisku Chopina w Warszawie. To bilans niedzielnego ataku na system teleinformatyczny Polskich Linii Lotniczych LOT.
22.06.2015 | aktual.: 22.06.2015 07:31
Jak powiedział rano pełniący obowiązki rzecznika prasowego LOT-u Adrian Kubicki, kilka rejsów krajowych było obsłużonych autobusami, ponieważ to był najszybszy sposób, żeby pasażerowie dotarli do miejsca docelowego. - Teraz są przygotowywane plany lotu kolejnych rejsów, które były opóźnione, i te rejsy już startują z pasażerami - powiedział.
Adrian Kubicki poinformował, że sprawa będzie wyjaśniona. LOT powiadomił policję. Gdy rejsy zaczęły odbywać się normalnie, można przystąpić do wyjaśnienia okoliczności ataku. Adrian Kubicki powiedział, że zajmą się tym odpowiednie służby, a linie lotnicze LOT udzielą im niezbędnych informacji. Przedstawiciel linii lotniczych dodał, że na wyjaśnieniu tej sprawy powinno zależeć całej branży.
- Był to cyberatak na jeden z systemów naziemnych. Nie można mówić teraz o ataku hakerskim, bo wtedy wskazywalibyśmy grupę sprawców, a my nie wiemy jeszcze, kto za tym stał - powiedział w TVP Info p.o. rzecznika PLL LOT.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przekazało Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego informację o ataku na PLL LOT. - Szef ABW natychmiast polecił skierować wszelką pomoc w wyjaśnieniu całej sytuacji - powiedział rzecznik ABW płk Maciej Karczyński.
Rzecznik wytłumaczył, że zaatakowano system do przekazywania planów lotów. Jest to dokument, który dostarcza się załodze samolotu tuż przed startem. Zarówno samoloty, jak i załogi były gotowe do lotów, ale bez tego dokumentu nie mogły się one odbyć.
System przestał działać około godziny 16. Był niesprawny przez około 5 godzin.