Syryjscy uchodźcy pozwali Danię za wydłużenie czasu oczekiwania na przyjazd rodziny
• Pozew dotyczy przepisu o łączeniu rodzin
• Dzięki niemu uchodźca może rozpocząć procedurę sprowadzenia rodziny
• Duński rząd wydłużył okres oczekiwania na to do trzech lat
• Prawnik Syryjczyków: jestem pewny wygranej
27.05.2016 | aktual.: 27.05.2016 08:02
Danię i Inger Stojberg, minister imigracji tego kraju, pozwało pięciu Syryjczyków. - To nasza ostatnia nadzieja. Jeśli się nie uda, to sądzę, że ojciec wróci do mojej matki i rodzeństwa w Syrii - mówi reporterowi "Politiken" 16-letni Anas Omar Alzein, który razem z ojcem chce walczyć przed sądem o szybszy przyjazd rodziny do Europy.
Prawnik wynajęty przez Syryjczyków jest dobrej myśli. Uważa, że jego klienci wygrają sprawę. - Musimy położyć kres tym nielegalnym przepisom. To niegodziwe prawo i jestem w pełni przekonany, że wygramy - stwierdził Christian Dahlager. W rozmowie z "Politiken" zapowiedział również walkę we wszystkich instancjach, łącznie z Sądem Najwyższym.
Duńska minister ds. imigracji już w czasie przygotowywania nowej ustawy (pod koniec ubiegłego roku) zgadzała się z opiniami, że nowe prawo może zostać uznane za niezgodne z umowami międzynarodowym. - To ryzyko, które jestem gotowa podjąć - mówiła wówczas Inger Stojberg. Teraz odmówiła duńskim dziennikarzom komentarza w sprawie pozwu Syryjczyków.
Przeciwko zmianom ze stycznia 2016 roku protestowali już wcześniej eksperci ds. praw człowieka. Wskazywali, że zmiana narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka, Konwencję ONZ o Prawach Dziecka oraz Konwencję ONZ o Prawach Uchodźców.
Nowe przepisy wydłużają czas, jaki musi minąć, by uchodźca mógł rozpocząć starania o sprowadzenie rodziny do Danii, ale pozwalają także m.in. na konfiskowanie kosztowności przybywającym do Danii uchodźcom. Pieniądze ze sprzedaży biżuterii mają być przeznaczane na pomoc migrantom.