Syria: władze nie chcą wpuścić obserwatorów z niektórych krajów
Syria nie zgadza się na wpuszczenie do kraju obserwatorów ONZ z tych państw arabskich i zachodnich, które bezpośrednio włączyły się w sankcje gospodarcze wobec Damaszku - poinformował anonimowy przedstawiciel syryjskiego rządu.
02.05.2012 | aktual.: 02.05.2012 12:32
Według nieoficjalnych doniesień z kręgów rządowych, na które powołuje się agencja dpa, chodzi o obserwatorów z Francji, Turcji, USA, Kataru i Arabii Saudyjskiej.
Na łamach bliskiego władzom dziennika "Al-Watan" ukazało się dementi rzecznika ministerstwa spraw zagranicznych Dżihada al-Makdisiego, w którym poinformowano, że rząd syryjski nie stosuje dyskryminacyjnych kryteriów wobec ONZ-owskich obserwatorów.
W Syrii przebywa obecnie 30-osobowa misja przygotowawcza obserwatorów, którzy mają nadzorować obowiązujący od 12 kwietnia kruchy rozejm, zawarty po 13-miesięcznej krwawo tłumionej rewolcie przeciwko rządom Asada. Wkrótce liczba obserwatorów w Syrii zostanie zwiększona do 300.
Walki nie ustają
Oficjalne media podały, że zbrojne ugrupowania opozycyjne od wtorku zabiły dwóch cywilów i wielu przedstawicieli sił bezpieczeństwa. Przeciwnicy reżimu poinformowali z kolei o atakach sił rządowych w środę w pobliżu Damaszku, w których zginęło dwóch cywilów, a także o ostrzale artyleryjskim miejscowości Rastan w prowincji Hims, w środkowej części kraju.
Z kolei w północnej Syrii w zasadzce rebeliantów zginęło 15 członków syryjskich sił bezpieczeństwa. Do zdarzenia doszło w regionie Aleppo, gdzie ostatnio zaostrzyły się walki - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Wśród zabitych są dwaj oficerowie. Ponadto w walkach, które toczyły się w nocy w tej okolicy, zginęło dwóch dezerterów z syryjskiej armii, którzy przeszli na stronę przeciwników reżimu Baszara al-Asada.
Trwające w Syrii walki stanowią naruszenie rozejmu obowiązującego formalnie od 12 kwietnia. ONZ ma wysłać do Syrii 300 nieuzbrojonych obserwatorów, którzy będą monitorować zawieszenie broni. We wtorek jednak szef misji pokojowych ONZ Herve Ladsous powiedział, że Damaszek odmawia wielu obserwatorom wiz.
W Syrii od połowy marca 2011 roku trwa rewolta przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada. Syryjscy obrońcy praw człowieka twierdzą, że wskutek tłumienia protestów przez siły reżimu śmierć poniosło ponad 11 tys. ludzi. Damaszek utrzymuje, że za atakami na siły rządowe stoją "ugrupowania terrorystyczne".