Syria: w nalocie na stację benzynową zginęło co najmniej 30 osób
Tragiczny w skutkach nalot syryjskiego lotnictwa na stację benzynową na przedmieściach Damaszku. Według działaczy opozycji, zginęło co najmniej 30 osób.
02.01.2013 | aktual.: 02.01.2013 15:35
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie poinformowało, że do ataku doszło na osiedlu Mleiha, położonym na wschodnich obrzeżach syryjskiej stolicy.
Jeden z informatorów Obserwatorium powiedział, że naliczył 30 ciał ludzkich na miejscu ostrzału, rozerwanych na części lub spalonych. Według drugiego działacza samoloty zbombardowały stację, gdy na miejsce przybył transport paliwa i zapełnił ją tłum klientów.
Amatorskie nagranie umieszczone iw nternecie przedstawia krajobraz po wybuchu stacji. Pośród płonących samochodów i czarnego dymu leżą nadpalone ludzkie ciała. Pośrednio udało się ustalić jego autentyczność, ponieważ przedstawione obrazy potwierdzają relację korespondenta agencji AP - poinformował izraelski serwis dziennika "Haaretz".
Rejon, w którym nastąpił atak, to jedno z zamieszkanych przez sunnitów przedmieść Damaszku. Siły wierne prezydentowi Baszarowi al-Asadowi wciąż kontrolują centrum stolicy.
Atak na wojskowe lotnisko
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka donosi też o ataku rebeliantów na bazę powietrzną na północnym zachodzie kraju. W bazie Taftanaz w prowincji Idlib wybuchły zacięte walki, są zabici po obu stronach.
Według informacji Obserwatorium, lotnisko jest atakowane przez bojowników z Frontu al-Nusry i Brygady Ahrar al-Szam, którzy są powiązani z Al-Kaidą. Państwowe media syryjskie milczą na temat szturmu na wojskowe lotnisko.
W marcu miną dwa lata od wybuchu powstania przeciwko Baszarowi al-Asadowi. Według danych syryjskiej opozycji od początku powstania w Syrii zginęło w tym kraju około 45 tys. osób, w tym 30 tys. cywilów.