Syria: nieprawdziwe pogłoski o śmierci Baszara al‑Asada
Źródło, które na portalu społecznościowym Twitter, poinformowało o śmierci lub poważnym zranieniu syryjskiego prezydenta i dyktatora Baszara al-Asada, przyznało, że była to wiadomość nieprawdziwa.
Na wpis zareagował rosyjski MSZ i ambasada Rosji w Syrii, ponieważ jego autor powoływał się na wypowiedź czy oświadczenie ambasadora. Rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych zdementowało doniesienia o wydaniu przez resort oświadczenia w tej sprawie.
- Rosyjskie MSW nic nie wie o koncie na Twitterze założonym pod nazwiskiem ministra Raszida Nurgalijewa - zapewnił rzecznik. To z niego nadano komunikat informujący, z powołaniem na ambasadora Rosji w Syrii, że Asad prawdopodobnie został zabity lub ranny.
Jednocześnie attache prasowy ambasady zapewnił, że także ambasador nie wydawał żadnych oświadczeń dotyczących stanu zdrowia Asada. - Ambasador nie mówił nic podobnego - podkreślił.
Po opublikowaniu wpisu o śmierci prezydenta Syrii pojawił się kolejny wpis, informujący, że całe konto powstało w ramach żartu. Okazało się, że fałszywe konto jest mistyfikacją dokonaną przez włoskiego dziennikarza Tomaso De Benedettiego. Nie pierwszy raz wprowadził on media w błąd za pomocą sfałszowanego konta na tym portalu społecznościowym. Informował już w ten sposób m.in. o rzekomej śmierci kubańskiego przywódcy Fidela Castro czy hiszpańskiego reżysera Pedro Almodovara.
Od początku konfliktu w marcu 2011 roku zginęło w Syrii co najmniej 21 tys. ludzi, z czego ponad 14,7 tys. cywilów, 5,3 tys. żołnierzy i blisko tysiąc dezerterów. Danych tych nie można potwierdzić w niezależnych źródłach, odkąd ONZ przestało prowadzić swoją rachubę ofiar.