Syria: 15 studentów zginęło w ostrzale uniwersytetu w Damaszku
Do 15 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych ostrzału moździerzowego wydziału architektury uniwersytetu w Damaszku - podaje agencja Reutera. Około 20 osób zostało również rannych. Państwowa telewizja syryjska obwiniła o atak terrorystów, jak nazywa rebeliantów walczących z reżimem Baszara al-Asada.
28.03.2013 | aktual.: 28.03.2013 16:17
Władze w Damaszku nazwały ostrzał "barbarzyńską masakrą".
Rządowa telewizja Al-Ichbarija poinformowała, że ostrzelano uniwersytecką stołówkę. W relacjach z miejsca zdarzenia widać było lekarzy reanimujących co najmniej dwóch młodych mężczyzn. Telewizja pokazała też powywracane stoły i krzesła, wybite okna i podłogę pokrytą krwią.
Początkowo agencja SANA podawała informację o 12 zabitych w ataku, obecnie Reuters pisze, że liczba ta zrosła do 15.
Rebelianci zaczęli na początku tego roku ostrzeliwać syryjską stolicę, a ataki moździerzowe nasiliły się w ostatnich tygodniach wraz z narastaniem walk rebeliantów i sił reżimowych we wschodniej i południowej części miasta.
Nikt do tej pory nie wziął na siebie odpowiedzialności za ostrzał uniwersytetu.
Mające siedzibę w Wielkiej Brytanii Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka potwierdziło atak i poinformowało, że wielu rannych jest w stanie krytycznym.
Tylko w środę w całej Syrii zginęło 148 osób: 63 cywilów, 28 żołnierzy i 57 rebeliantów.
Wojna przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada wkroczyła właśnie w trzeci rok. ONZ szacuje, że z powodu konfliktu zginęło około 70 tys. ludzi. Ponad milion zdecydowało się na ucieczkę z kraju.