Synoptycy alarmują: znów burze, nawałnice i gradobicia
Meteorolodzy po raz kolejny alarmują przed gwałtownymi zjawiskami pogodowymi. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie meteorologiczne pierwszego stopnia dla południowej i wschodniej Polski, które obowiązuje na terenie sześciu województw - małopolskiego, podkarpackiego, lubelskiego, świętokrzyskiego, mazowieckiego i podlaskiego. Spodziewane są silne nawałnice, burze, a nawet gradobicia.
Synoptyk z Centrum Nadzoru Operacyjnego IMGW Małgorzata Tomczuk mówi, że na terenie, gdzie wydano ostrzeżenie, burzom towarzyszyć będą intensywne opady deszczu i silne porywy wiatru. Burz można się spodziewać nie tylko w sześciu województwach, dla których ogłoszono ostrzeżenie, ale także na Śląsku. Przelotne opady deszczu wystąpią jeszcze dziś w zachodniej części Wybrzeża.
Na małych ciekach zlewni Pilicy, Radomki, Bzury i Liwca mogą pojawić się duże wzrosty stanu wody. Mirosław Samulski, dyżurny hydrolog IMGW powiedział Polskiemu Radiu, że sytuacja hydrologiczna w kraju jest jednak stabilna i nie powinna się zmienić.
W Tchórzewie na Tyśmienicy i w Malowej Górze na Krznie woda przekroczyła stany alarmowe. Obie stacje wodowskazowe znajdują się w województwie lubelskim. Ponadto IMGW notuje cztery przekroczenia stanu ostrzegawczego. Są one jednak niewielkie i nie niosą za sobą ryzyka wystąpienia z koryta rzeki.
Mirosław Samulski dodaje, że na małych rzekach w województwach łódzkim i mazowieckim, w ciągu ostatniej doby zaobserwowano wzrost stanu wody w rzekach. Są one jednak wynikiem opadów deszczu w tym rejonie, a nie spływaniem wody z górnych części rzek, dlatego nie stanowią zagrożenia.
W najbliższym czasie możliwe są lokalne podtopienia, jednak ich źródłem będą opady deszczu, nie zaś wystąpienie wód z koryt rzecznych.