Syndyk szacuje majątek upadłej spółki Nysa Motor
W Nysie trwają prace przy szacowaniu majątku upadłej spółki Nysa Motor. Pracownicy spółki muszą zdecydować o sposobie rozwiązania umowy o pracę.
Syndyk majątku spółki zaproponował całej załodze rozwiązanie umowy o pracę od 20 czerwca. Niektórzy pracownicy odrzucają tę propozycję.
O chęci rozwiązania umowy o pracę powiadomiliśmy prawie 870 osób. Do dziś zaproponowane przez nas warunki odrzuciło ponad 300 pracowników - powiedział pełnomocnik syndyka i dyrektor zarządzający spółki Jarosław Marczyński.
Jeżeli pracownicy zgodzą się na rozwiązanie umowy o pracę w trybie proponowanym przez syndyka, to jeszcze w tym miesiącu zostaną zarejestrowani jako bezrobotni.
Dla pracowników upadłej spółki, którzy nie zgodzą się na propozycję syndyka ostatnim dniem pracy będzie 31 lipca. Wtedy ich dane trafią do wykazów dla funduszu świadczeń pracowniczych dopiero w sierpniu.
Wśród najważniejszych zobowiązań upadłej spółki są wypłaty dla jej pracowników, którzy od 5 miesięcy nie otrzymywali wynagrodzenia.
Jedyną możliwością zaspokojenia w całości zobowiązań załogi jest jakieś spektakularne wydarzenie - na przykład pojawienie się inwestora, czyli poważnej firmy zainteresowanej uruchomieniem w Nysie produkcji - powiedział pełnomocnik syndyka.
Należności wobec wierzycieli upadłej spółki wynoszą ok. 80 mln zł. (miz)