Daniel Martyniuk opuścił areszt. Za wybryki musiał słono zapłacić
Daniel Martyniuk, syn Zenka Martyniuka, opuścił areszt o godzinie 10:00. Trafił tam po tym, jak zakłócił spokój i wywołał awanturę w jednym z hoteli w Zakopanem.
Incydent z udziałem Daniela Martyniuka miał miejsce w luksusowym hotelu Belveder w Zakopanem. Syn Zenka Martyniuka wszczął awanturę w noc sylwestrową. Policja została wezwana na miejsce, mężczyzna został zatrzymany, a następnie przewieziony na komendę.
Daniel Martyniuk nie usłyszał żadnych formalnych zarzutów. Powód? Nikt nie zdecydował się na wniesienie przeciwko niemu oskarżeń. Po wytrzeźwieniu mężczyzna zdecydował się na uregulowanie rachunku za swój "nocleg" w areszcie. Dodatkowo został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych za zakłócanie porządku publicznego, informuje "Super Express".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Incydent w hotelu
Pracownica hotelu, będąca świadkiem całego zdarzenia, opowiedziała, że cała rodzina Martyniuków spędzała sylwestrową noc w obiekcie. Wśród gości znajdowali się również inni znani artyści, takie jak Maryla Rodowicz, Edyta Górniak, Viki Gabor oraz członkowie zespołu "Piękni i Młodzi".
Daniel Martyniuk miał być agresywny, szczególnie w stosunku do żony. Miał wyzywać, krzyczeć i zakłócać spokój innych gości. Pomimo interwencji ochrony hotelu, konieczne było wezwanie policji.
Daniel miał zaczepiać również innych gości hotelu. Według świadków, jego agresywne zachowanie miało być wynikiem kłótni małżeńskiej.
Czytaj także:
Źródło: superexpress.pl