Symferopol zadowolony z wniosku Władimira Putina o użycie wojsk na terytorium Ukrainy
"Rosja, Rosja!" oraz "Putin, Putin!" skandowali mieszkańcy Symferopola na Krymie po wiadomości, że rosyjski prezydent Władimir Putin zwrócił się do wyższej izby parlamentu swego kraju o zgodę na użycie rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Ukrainy.
01.03.2014 | aktual.: 01.03.2014 17:52
Nad gmachami budynków państwowych w stolicy znajdującej się w składzie Ukrainy Autonomicznej Republiki Krymu wywieszono rosyjskie flagi, a z centrum miasta zniknęła ukraińska milicja.
Jej miejsce zajęli uzbrojeni młodzieńcy w mundurach bez znaków rozpoznawczych. Po Symferopolu maszerowały kolumny mężczyzn, którzy skandują "Krymie! Powstań!", "Sewastopolu! Powstań!".
Ludzie pytani, jak przyjęli wniosek Putina, odpowiadali, że z radością. - Jesteśmy bardzo zadowoleni. Marzyliśmy o tym przez całe życie. Krym nie powinien należeć do Ukrainy, my jesteśmy Rosjanami i nie mamy z tymi banderowcami nic wspólnego. Chcemy do Rosji - powiedział około 70-letni mężczyzna na głównym deptaku Symferopola.
Na pytanie, czy wiedzą, że Putin poprosił Radę Federacji o zgodę na użycie wojska nie tylko na Krymie, ale i w innych regionach Ukrainy, młodzi ludzie trzymający flagę Rosji odpowiedzieli przecząco. - A, wobec Ukrainy? No, ale przecież wszystkie obwody południowo-wschodnie chcą do Rosji! - argumentowali.
Mieszkańcy Symferopola są przekonani, że działania Putina nie wywołają wojny. - Żadnej wojny nie będzie, nie trzeba być takim pesymistą - powiedziały dwie kobiety z dziećmi obserwujące demonstrację sił prorosyjskich przed pomnikiem Lenina. Sytuacja w mieście jest spokojna. Normalnie działają telefony, internet i stacje telewizyjne. Jednak na lotnisku w Symferopolu nadal nie lądują, ani nie startują samoloty. Niektórzy cudzoziemcy opuszczają Półwysep Krymski koleją. Dziennikarze na razie tu zostają.
W sobotę po południu Rada Federacji zezwoliła na użycie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy.