Sylwester w Kolonii. Seksualni napastnicy bezkarni
Wydarzenia w noc sylwestrową w 2015 roku w Kolonii, podczas której doszło do seksualnego molestowania kobiet przez migrantów, były szokiem dla niemieckiej opinii publicznej. Większość sprawców uniknęła kary
Zawiadomienie o seksualnym napastowaniu przez obcych mężczyzn podczas sylwestrowej zabawy pod gołym niebem na placu między katedrą kolońską a dworcem głównym złożyło 661 kobiet - pisze we wtorek w wydaniu internetowym niemiecki tygodnik "Der Spiegel".
Kobiety, które znalazły się na placu, musiały przejść przez "ścieżkę zdrowia" - szpaler utworzony przez mężczyzn będących pod silnym wpływem alkoholu - cytuje "Der Spiegel" fragment poufnego raportu policji.
Merkel zapowiada twardą reakcję państwa
Autorzy przypominają wystąpienie kanclerz Angeli Merkel, która określiła zajścia w Kolonii mianem "odrażających" i zapowiedziała "twardą reakcję państwa prawa". "Należy uczynić wszystko, co w naszej mocy, by szybko odnaleźć wszystkich winnych i ukarać ich bez względu na ich pochodzenie i okoliczności" - powiedziała wówczas szefowa rządu.
Kolońska policja powołała specjalną grupę śledczą, do której należało ponad stu funkcjonariuszy, co zwykle zdarza się tylko w przypadku zamachów terrorystycznych. Byli wśród nich specjaliści zajmujący się identyfikacją osób z nagrań wideo.
"Mieliśmy środki i bardzo się staraliśmy" - powiedział "Spieglowi" jeden z uczestników tego zespołu. "Od początku wiedzieliśmy jednak, że złapiemy tylko nielicznych sprawców" - dodał funkcjonariusz.
Skromny bilans dotychczasowego śledztwa
Ponad trzy lata po wydarzeniach w Kolonii bilans pościgu za sprawcami przedstawia się więcej niż skromnie. Z dokumentów przekazanych przez sąd rejonowy w Kolonii wynika, że przestępstwa seksualne udowodniono trzem osobom. Dwie z nich skazane zostały na kary więzienia w zawieszeniu.
Jeden ze skazanych, Irakijczyk, pocałował młodą kobietę i oblizał jej twarz. Drugi - migrant z Algierii - wołał do uczestników zabawy "Daj mi dziewczynę albo zginiesz". Trzeci, pochodzący z Libii Muhamed A. dostał za obmacywanie kobiet rok i 9 miesięcy.
Trzech skazanych mężczyzn udało się złapać i postawić przed sądem tylko dlatego, że sami zrobili sobie telefonem komórkowym zdjęcia z ofiarami.
Podczas feralnej nocy ostatniego dnia 2015 r. policja odnotowała łącznie ponad 1300 przestępstw. Kolońska prokuratura wdrożyła postępowanie przeciwko 290 osobom. Przed sądem stanęło 52 oskarżonych, skazanych zostało 32, w większości za kradzież, rabunek i paserstwo. Większość z nich to przybysze z Algierii, Maroka i Iraku.
"Bilans wypada skromne" - przyznał rzecznik sądu. "Chaotyczna sytuacja w noc sylwestrową utrudniła gromadzenie dowodów. Niemożliwe okazało się przypisanie konkretnych czynów poszczególnym sprawcom" - wyjaśnił.
Zobacz także: Miriam Szaded o gwałtach w Sylwestra: raporty policyjne są ukrywane
Pomimo obietnicy złożonej przez kanclerz Merkel, nie doszło do twardej reakcja państwa prawa - pisze w konkluzji redakcja "Spiegla".
Napaści seksualne i rabunki dokonane w Kolonii głównie przez migrantów wpłynęły negatywnie na postawę mieszkańców Niemiec, którzy w lecie i na jesieni 2015 w przeważającej większości wykazali ogromną gotowość do pomocy uchodźcom.
Jacek Lepiarz Deutsche Welle