Sylvester Stallone będzie pracować z Donaldem Trumpem?
Donald Trump nie przestaje zaskakiwać. Do ekipy przyszłego prezydenta ma dołączyć Sylvester Stallone. Sam aktor miał już od jakiegoś czasu rozważać zaangażowanie w politykę. Według "Financial Times", ekipa Trumpa będzie gabinetem osobliwości.
Sylvester Stallone dostał propozycję pracy w administracji nowego prezydenta na stanowisku związanym za sztuką. Sylvester Stallone, który przyjaźni się z prezydentem elektem i rozważał zaangażowanie w politykę, ma być bardzo podekscytowany po tej propozycji. „Daily Mail” sugeruje, że miałby on pokierować National Endowment for the Arts (NEA), czyli federalną agencją wspierającą kulturę i sztukę.
Informację brytyjskiego brukowca uwiarygadnia wybór innych współpracowników przez Donalda Trumpa. Prezydent elekt nominował kongresmena Ryana Zinke na ministra spraw wewnętrznych, a emerytowanego generała Keitha Kelogga i Monicę Crowley z Fox News na członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Zinke jest republikańskim kongresmenem z Montany, i tak jak prezydent elekt, sceptycznie odnosi się do konieczności walki z ociepleniem klimatu. Wybór ten zapowiada raczej antyekologiczną politykę energetyczną.
Kellogg jest weteranem wojny w Wietnamie i odkąd przeszedł na wojskową emeryturę w 2013 roku, pracował w sektorze prywatnym. Crowley to polityczna komentatorka Fox News. Przełożonym Kellogga i Crowley będzie emerytowany generał Michael Flynn, którego Trump wybrał na swego doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego.
W środę "Financial Times" napisał, że ekipa Donalda Trumpa będzie gabinetem osobliwości, odzwierciedlającym różne cechy prezydenta i całkowicie nieprzewidywalnym