Święty Mikołaj naprawdę istnieje. Mógł się o tym przekonać każdy, kto uczestniczył w środowym czacie Wirtualnej Polski.
Spotkanie z Internautami niecodzienny gość rozpoczął od odśpiewania "starej jak świat" piosenki, której słowa wprowadziły prawdziwie świąteczną atmosferę : Jest taki dzień, bardzo ciepły choć grudniowy. Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory. Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich. Dzień, piękny dzień, każdy z nas zna od kołyski.
Święty Mikołaj mówi w językach wszystkich krajów, w których przebywa. Jego długa i siwa broda jest prawdziwa. Podobno można ją szarpać i pozostaje na miejscu. Na razie po przycięciu ma około pół metra. Do przyszłej Gwiazdki powinna urosnąć do ok. 103 metrów.
Święty porusza się z prędkością podświetlną. Przemieszczanie się z miejsca na miejsce nie stanowi dla niego problemu. Oczywiście pomagają mu w tym cudowne sanie, zaprzęgnięte w renifery i elfy. Czasem renifery są niegrzeczne. Lubią sobie pobrykać. Ale kto nie lubi? Nawet ja czasem sobie bryknę. - mówił.
Nasz gość zdradził tajemnicę, jakie prezenty w tym roku dostaną od niego renifery i elfy. Renifery (tylko im tego nie mówcie) dostaną nowe śliczne worki na obroki i mosiężne dzwoneczki. Zaś elfy komplet przepięknych strojów z każdego odwiedzanego kraju.
Jak się okazało ta praca nie jest wcale łatwa. Jak twierdzi Mikołaj, poza okresem świątecznym, cały rok przygotowuje się do świąt. Jest tyle krajów, tyle dzieci... Mam dużo prezentów do przygotowania. Trzeba wysłuchać próśb dzieci, wyszukać prezenty, zapakować je i wreszcie dostarczyć. Trwa to cały rok.
Czy dużo rózg rozdał? Staram się negocjować z rodzicami, by nie rozdawać rózg bez powodu. Parę już w tym roku wyszło...
Nawet jeżeli ktoś nie dostał prezentu, albo nie będzie on spełniał oczekiwań - pamiętajcie: Święty Mikołaj będzie o was ciepło myślał w swojej zimnej Laponii.(an)