Święto Niepodległości. Duda w Warszawie: przyszedł czas, że trzeba bronić ojczyzny
- Dziękuję Bogu za Polskę. Za to, że możemy radować się niepodległością, naszym państwem, w którym sami rządzimy, decydujemy o sobie i naszych losach. Dziękuję za to Bogu i tym, którzy przez pokolenia o tę wolną Polskę walczyli - powiedział w czwartek prezydent Andrzej Duda. Prezydent odniósł się też do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
Trwają obchody Narodowego Święta Niepodległości. W uroczystościach od rana udział bierze Andrzej Duda.
Jak stwierdził w czwartek rano prezydent, Święto Niepodległości jest "jednym z najważniejszych, symbolicznych wydarzeń w roku o niezwykłym ładunku patriotycznym i ładunku historycznej pamięci".
- Śmiało można powiedzieć, że tamci zwycięzcy, którzy nie tylko odzyskali dla nas wszystkich Rzeczpospolitą, ale którzy także potrafili ją w trudnych momentach obronić, do dziś są wzorcem dla wszystkich polskich żołnierzy, dla polskich funkcjonariuszy i nie waham się powiedzieć: dla wszystkich Polaków - powiedział.
Zobacz też: Plakat Marszu Niepodległości. Trzaskowski zabrał głos
O godzinie 12:00 rozpoczęła się uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza, w której udział bierze prezydent wraz z małżonką. W centrum Warszawy wybrzmiał hymn Polski, został też oddany salut narodowy z 21 salw armatnich.
- Dziękuję Bogu za Polskę. Za to, że możemy radować się niepodległością, naszym państwem, w którym sami rządzimy, decydujemy o sobie i naszych losach. Dziękuję za to Bogu i tym, którzy przez pokolenia o tę wolną Polskę walczyli - stwierdził prezydent.
Duda podziękował też wszystkim, którzy pojawili się w czwartek na placu Piłsudskiego w Warszawie.
- Dziękuję za las biało-czerwonych flag. Nawiązując do słów marszałka Piłsudskiego: naród, który nie pamięta o ważnych momentach w swojej historii, naród bez pamięci i szacunku dla ważnych dla siebie symboli, jest tylko zbiorowiskiem ludzi czasowo przebywających na danym terytorium. Nie jesteśmy zbiorowiskiem ludzi czasowo przebywających na tym terytorium. Jesteśmy narodem, który mieszka tu od przeszło 1050 lat, mającym własną państwowość, wybudowaną na pniu tradycji chrześcijańskich - stwierdził.
Prezydent dodał, że od czasu, gdy przyjęliśmy chrzest, "nasi władcy zdeklarowali, że będziemy częścią Europy, tej Europy chrześcijańskiej, nowoczesnej i nowożytnej". - Od tamtego czasu zawsze nią byliśmy, jesteśmy i będziemy. Europy opartej na wartościach chrześcijańskich, stanowiących fundament także i naszej tradycji i kultury - mówił.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Duda o sytuacji na granicy
Prezydent odniósł się także do napiętej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
- Dziś patriotyzmem jest nie tylko praca, pamięć, czczenie bohaterów (...) Przyszedł czas, że trzeba bronić ojczyzny. Na szczęście nie trzeba jej bronić z bronią w ręku, ale trzeba strzec jej granic. Z poświęceniem, nieprzespanymi nocami, w chłodzie, trudzie, w tej niewdzięcznej sytuacji, do jakiej zmusiły nas hybrydowe działania Białorusi przeciwko Polsce i Unii Europejskiej - powiedział.
Duda podziękował też funkcjonariuszom Straży Granicznej, żołnierzom oraz policjantom, którzy strzegą granicy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Prezydent: wolność zawdzięczamy sobie sami
- Różnie w naszej historii bywało i różne zagony zbrojne przez tę ziemię przebiegały, bardzo często zroszoną krwią, bólem, cierpieniem i nieszczęściem. Bardzo często zmierzano do tego, by nasz naród zniszczyć. Nigdy się to nie udało - powiedział Duda.
Jak stwierdził, Polacy zawsze trwali przy swojej tradycji, wierze, kulturze, budowanej nawet wtedy, kiedy za to karano, więziono, mordowano. - Nie zniszczyło nas nic. Nie zniszczyły nas wojny, nie zniszczyły nas zabory, nie zniszczyły nas czasy, kiedy na mapie nie było Polski - dodał.
Prezydent przekonywał, że "wolność zawdzięczamy sobie sami". - Niektórzy mówią: cud, opieka opatrzności, ale to także męstwo, nieustępliwość i głęboka wiara w to, że Polska wróci na mapę - powiedział.
Marsz Niepodległości w Warszawie
W czwartek ulicami Warszawy po raz kolejny przejdzie Marsz Niepodległości, którego organizatorami są środowiska narodowe. W tym roku wyjątkowo zgromadzeniu nadano charakter państwowy.
Wcześniej sprawa rejestracji marszu jako zgromadzenia cyklicznego trafiła do sądów, gdzie zapadły orzeczenia niekorzystne dla organizatorów. Wniosek w tej sprawie złożył prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski. Jak argumentował, Marsz Niepodległości nie spełnia ustawowych warunków dotyczących zgromadzeń cyklicznych. Zwracał także uwagę, że w 2020 roku wydarzenie to odbyło się nielegalnie.