Światu grozi wojna, jeśli USA nic nie zrobią
Irański program atomowy można powstrzymać jedynie ostrymi sankcjami lub wojskiem, uważa Edward Luttwak, były doradca Georga W. Busha ds. bezpieczeństwa narodowego. Jego zdaniem, USA powinny "się zamknąć" lub zacząć wreszcie zdecydowanie działać. Jeśli nic nie zrobią, odpowiednie kroki podejmie Izrael. Luttwak analizuje zamieszanie wokół Iranu w rozmowie z Wirtualną Polską.
17.02.2010 | aktual.: 02.09.2011 17:32
WP: Paweł Orłowski: Irańczycy zwodzą wspólnotę międzynarodową co do programu atomowego. W zeszłym tygodniu ogłosili, że Iran wzbogacił uran do 20%. Do budowy bomby atomowej potrzeba uranu wzbogaconego do 90%. Czy zagrożenie ze strony Teheranu jest realne? Sankcje mogą powstrzymać irański projekt budowy bomby nuklearnej?
Edward Luttwak: Irańczycy ujawnili swój program atomowy osiem lat temu. Od tamtej pory słyszymy, że ów program się rozrasta, staje się coraz ambitniejszy, że Irańczycy wydają na niego coraz więcej pieniędzy, że budują nowe instalacje. W odpowiedzi wciąż słyszymy o kolejnych rozmowach na temat sankcji. Te, które się pojawiły, były słabe lub bardzo nieskuteczne.
Niektóre kraje wciąż sprzeciwiają się sankcjom. Do tej pory taką politykę prowadziła Rosja. Chiny wciąż je blokują. Inne państwa nie mówią o nich nic, np. Niemcy, które posiadają największy wolumen eksportu w handlu z Iranem. Niemiecki rząd posiada nawet fundusz gwarancyjny Hermes, który zabezpiecza finansowo ten eksport. Irańczycy nie sprowadzają z Niemiec książek Goethego. Sprowadzają urządzenia, które wykorzystywane są do irańskiego programu rakietowego, budowy broni czy badań jądrowych.
WP: Jaki jest pańskim zdaniem najbardziej prawdopodobny rozwój zdarzeń co do irańskiego programu atomowego?
- Po niekończących się negocjacjach w ONZ, spotkaniach, rozmowach przyjęte zostaną bardzo słabe sankcje, które nie będą miały żadnych realnych skutków.
WP: Co zatem powinien zrobić administracja amerykańska i sojusznicy USA?
- Stany Zjednoczone i sojusznicy powinni albo się zamknąć i zapomnieć o irańskim programie atomowym, albo faktycznie powstrzymać Teheran przed budową broni jądrowej. Mogą to uczynić wprowadzając najostrzejsze z możliwych sankcji. Powinni zrobić wszystko, co tylko mogą bez Chin i Rosji. Przede wszystkim powinno nastąpić wstrzymanie ruchu lotniczego między Iranem a Europą. Należałoby zablokować irańskie transakcje finansowe, a także wymianę handlową państw Zachodu z Iranem. To byłyby prawdziwe sankcje.
WP: Pańskim zdaniem Europejczycy poprą takie propozycje USA?
- Dobrze by było gdyby Europa spróbowała wprowadzenia tych rozwiązań. Administracja Obamy, która objęła władzę rok temu, od początku kładła nacisk na prowadzenie rozmów z Iranem, na zaangażowanie Teheranu. Obama chciał przede wszystkim rozmawiać z ajatollahem Chameneim i prezydentem Mahmudem Ahmadineżadem. Wysłał nawet list do Chameneiego. Ten nie raczył nawet odpowiedzieć. Albo administracja amerykańska i jej sojusznicy faktycznie coś zrobią, tj. powstrzymają wymianę handlową z Iranem, poczynając od zablokowania ruchu lotniczego, albo powinni siedzieć cicho i zająć się innymi sprawami.
Proszę spojrzeć na to z tej strony: po ośmiu latach odkąd Iran ujawnił swój program atomowy, wciąż tylko mówi się o sankcjach, jakie należałoby nałożyć na przywódców Pasdaranu - Gwardii Rewolucyjnej, tak aby nie mogli przylatywać do Europy na zakupy czy do prywatnych szpitali. Takie posunięcia okazują jedynie słabość.
WP: Czy można powstrzymać Iran środkami militarnymi?
- Są dwa sposoby, by zrobić to przy pomocy środków wojskowych: amerykański i izraelski. Amerykański polegałby na tym, by przez trzy tygodnie zbombardować każde lotnisko, z którego mógłby wystartować jakikolwiek myśliwiec mogący zestrzelić amerykański bombowiec, każdą wyrzutnię rakiet, stanowisko obrony przeciwlotniczej itp.
Drugi sposób, izraelski, to zbombardować irańskie instalacje nuklearne w środku nocy: kilka samolotów leci nad ranem do Iranu, zrzuca kilka bomb i niszczy kilka budynków. To można zrobić na oba sposoby.
Irańskie instalacje są dobrze znane. Jeśli Irańczycy posiadają jakieś inne, to raczej o małym znaczeniu. By powstrzymać program atomowy nie trzeba niszczyć każdego małego zakładu. Oczywiście Teheran może odbudować instalacje. Te mogą być ponownie zbombardowane. Jedno jest pewne, jeśli chce się być poważnym, to trzeba coś zrobić. Wyjścia są dwa, albo sankcje, albo siła. W innym przypadku politycy powinni się uciszyć i przestać marnować czas na kolejne rozmowy, bo po ośmiu latach to staje się już śmieszne.
WP: Co jeśli USA rzeczywiście "się zamkną" i Irańczycy zbudują bombę atomową?
- Jeśli Amerykanie nic nie zrobią, to nie mogą powstrzymywać innych od działania. Izraelczycy z pewnością podejmą odpowiednie kroki.
WP: Bez zgody czy wsparcia USA, tak?
- Tak samo jak w ciągu jednej nocy zniszczyli syryjski program atomowy nic o tym nie mówiąc. Syryjczycy wydali na ten temat ciche oświadczenie tydzień później. Z Iranem z pewnością nie będzie tak łatwo. Choćby ze względu na odległość ok. 1000 mil morskich (ok. 1800 km), jaka dzieli Izrael od Iranu.
Można to jednak zrobić.
Rozmawiał Paweł Orłowski, Wirtualna Polska
Dowiedz się jak Izrael może zaatakować Iran!
Prof. Edward Luttwak pracował jako doradca w Departamencie Obrony USA, Radzie Bezpieczeństwa Narodowego (przy prezydencie USA), Departamencie Stanu i siłach zbrojnych USA. Jest członkiem prestiżowego Center for Strategic and International Studies w Waszyngtonie.