Światowy Indeks Wolności Prasy. Polska na 62. miejscu
Reporterzy bez Granic przygotowali Światowy Indeks Wolności Prasy. Jak wynika z zestawienia z 2019 roku, Polska uplasowała się na 62. miejscu. Tym samym nasz kraj zaliczył spadek.
Światowy Indeks Wolności Prasy jest przygotowywany od 2002 roku. Autorzy zestawienia, biorą pod uwagę takie czynniki jak: niezależność i pluralizm mediów, uwarunkowania prawne i bezpieczeństwo dziennikarzy, przejrzystość działania instytucji i procedur, jakość infrastruktury oraz poziom nadużyć i przemocy.
"Ranking pokazuje, że nadchodzące dziesięciolecie będzie miało decydujące znaczenie dla przyszłości dziennikarstwa, a pandemia COVID-19 uwypukliła i wzmocniła wiele kryzysów, które zagrażają prawu do swobodnie przekazywanych, niezależnych, zróżnicowanych i wiarygodnych informacji" - można przeczytać w omówieniu publikacji na stronie Reporterów bez Granic, organizacji zajmującej się wolnymi mediami.
Na czele rankingu znajdują się kraje skandynawskie: na pierwszym miejscu znalazła się Norwegia, a potem kolejno Finlandia, Dania i Szwecja. Indeks zamyka Korea Północna oraz Turkmenistan. Malezja odnotowała największy skok w zestawieniu: o 22 miejsca, teraz znajduje się na 101. pozycji. Z kolei za największym spadek stoi Haiti, które po opuszczeniu 21 oczek znajduje się obecnie na 83. miejscu.
Media w Polsce. Dlaczego spadek?
#
Na 11. pozycji znalazły Niemcy, na 45. miejscu Stany Zjednoczone, na 89. Węgry, a na 149. - Rosja. A co z Polską? Nasz kraj odnotował spadek o 3 miejsca. Obecnie znajdujemy się na 62. miejscu.
"Dążenie władzy do podporządkowania sobie systemu sądowniczego i rosnąca tendencja do penalizowania zniesławienia zaczynają mieć wpływ na wolność słowa niezależnych mediów" - tak organizacja Reporterzy bez Granic tłumaczy spadek Polski w zestawieniu. Podkreślono również, że "stosowanie art. 212 o zniesławieniu zmusza niezależne media do autocenzury".
W uzasadnieniu raportu podkreślono również, że "w mediach państwowych powszechne stały się rządowe przemówienia i wiadomości pełne nienawiści". Stwierdzono, że media publiczne "przekształciły się w tubę propagandową rządu".
"W lutym 2019 roku, po jednej z wielu demonstracji przed siedzibą telewizji publicznej TVP, program informacyjny 'Wiadomości' podał dane i zdjęcia dziesięciu demonstrantów. TVP pozwała również Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, który określił sposób w jaki telewizja publiczna mówiła o prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu jako mowę nienawiści i który sugerował, że mogło to sprzyjać jego zabójstwu w styczniu 2019 roku" - napisała w uzasadnieniu organizacja.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl