Światowy Dzień Trędowatych
W ostatnią niedzielę stycznia obchodzony jest 52. Światowy Dzień Trędowatych. Na trąd nadal chorują setki tysięcy ludzi na świecie.
Dzień Trędowatych został ustanowiony w roku 1954 przez Raoula Follereau - francuskiego humanistę, poetę i dziennikarza. Chorymi opiekuje się fundacja jego imienia, w ramach której działają także polscy misjonarze.
Chociaż trąd od lat jest chorobą uleczalną, na świecie żyje ok. 800 tys. trędowatych. Nie ma bowiem skutecznej szczepionki, która chroniłaby przed zachorowaniem.
W ciągu ostatnich 20 lat 12 mln pacjentów zostało poddanych leczeniu. W 108 spośród 122 krajow, w których w 1985 roku trąd stwarzał poważne problemy zdrowotne (tzn. liczba chorych przekraczała 1 na 10 tys. obywateli), choroba została wyeliminowana, a częstotliwość jej występowania spadła o 90%.
Choroba atakuje nerwy i skórę. Wspomina o nim zarówno Stary, jak i Nowy Testament (Jezus uzdrowił pewnego razu dziesięciu trędowatych). Jednak szczególnie rozpowszechnił się w średniowiecznej Europie. Ówcześni trędowaci musieli żyć z dala od ludzkich siedzib i ostrzegać zdrowych dźwiękiem kołatki. Trąd ustąpił z Europy nagle - prawdopodobnie wraz z epidemią dżumy wymarły kolonie trędowatych. Obecnie występuje głównie w Afryce i Azji, ale także w Ameryce Południowej i na wyspach Pacyfiku.
Trąd zawsze przerażał - choroba powoli okalecza swoje ofiary. Ponieważ zaatakowane nerwy czynią chorych miejscowo niewrażliwymi na ból i dotyk, nie czują oni skaleczeń. Z czasem, przy braku leczenia, prowadzi to do utraty palców, owrzodzeń i utraty całych fragmentów ciała. Zmienia się także wygląd twarzy (mówi się o "twarzy lwiej" o zgrubiałej, guzowatej skórze). Jednak trąd nie jest specjalnie zaraźliwy - przenosi się tylko przez długotrwały i bliski kontakt, przy czym nie każdy zakażony choruje. Okres wylęgania choroby trwa zwykle kilka lat.
Prątek trądu dzieli się raz na dwa tygodnie, a do spowodowania zmian chorobowych potrzeba więcej bakterii niż w jakiejkolwiek innej chorobie. Dlatego w rekordowych przypadkach trąd ujawnia się nawet ponad 40 lat od zakażenia.
Skuteczna terapia, trwająca od pół roku do roku, kosztuje tylko 30 złotych - ale dla biednych krajów i taki wydatek jest zbyt wysoki. Kiedyś stosowano lek o nazwie dapson, ale z czasem przestał on być skuteczny. Teraz używa się skojarzonej terapii kilkoma lekami (terapia PCT).
Dzięki niej wyleczono już 11 milionów ludzi. W leczeniu trędowatych skuteczny okazał się także talidomid, lek który zyskał złą sławę w latach sześćdziesiątych, gdy spowodował zniekształcenia ciała u tysięcy dzieci urodzonych przez zażywające go ciężarne kobiety.
Niestety, około połowy wyleczonych wskutek spowodowanych przez trąd okaleczeń pozostaje kalekami i wymaga opieki. Pomagają im Światowa Organizacja Zdrowia, Czerwony Krzyż, Caritas, Zakon Kawalerów Maltańskich i fundacja Raoula Follereau.