Światowa prasa o polskim Kościele i postawie Watykanu w sprawie abp. Wielgusa
Światowe media zastanawiały się nad skutkami sprawy arcybiskupa Stanisława Wielgusa dla Polski i podkreślały potrzebę oczyszczenia w polskim Kościele. W centrum zainteresowania znalazł się też Watykan oraz jego rola w nominacji i późniejszej rezygnacji polskiego hierarchy.
09.01.2007 15:30
"Il Giornale" poruszył sprawę dokumentów na temat współpracy abpa Wielgusa z SB, wysłanych z Warszawy do watykańskiej Kongregacji ds. Biskupów. Watykanista dziennika Andrea Tornielli twierdzi, że liczące 68 stron dossier na temat polskiego duchownego "nie dotarło nigdy na biurko prefekta Kongregacji ds. Biskupów kardynała Giovanniego Battisty Re".
Włoski dziennik "Corriere della Sera" pisze o "rosnącej irytacji" Watykanu wobec polskiego Kościoła w związku ze skandalem wokół polskiego hierarchy. Mediolański dziennik przytoczył słowa księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który powiedział, że ksiądz Wielgus był cennym agentem SB oraz, że "z dokumentów wynika, iż Stanisław Wielgus współpracował nie tylko z wewnętrznymi służbami specjalnymi, ale także z wywiadem poza granicami PRL, czyli z przedłużeniem sowieckiego KGB".
Z kolei "La Repubblica" przy okazji sprawy abpa Wielgusa napisała o "klęsce Radia Maryja", które - według gazety - do ostatniej chwili broniło hierarchy i "z wściekłością przyjmuje porażkę".
"La Repubblica" przypomniała, że toruńska rozgłośnia od dawna jest "potępiana przez Stolicę Apostolską". W konkluzji dziennik podkreśla, że w Polsce trwa "wojna między dwiema duszami Kościoła".
Katolicki "Avvenire" zwrócił uwagę, że "polski Kościół jest wciąż na celowniku tych, którzy chcą zniszczyć jego autorytet, rozpowszechniając dokumenty - nie zawsze wiarygodne i jasne - na temat osobistości kościelnych, podejrzanych o współpracę z dawnym reżimem".
"Dlaczego lustracja, popierana przez konserwatywny rząd braci Kaczyńskich skupiła się z zaciekłością na byłych członkach 'Solidarności' i przedstawicielach Kościoła, a oszczędziła dawne narzędzia komunizmu?" - pytała katolicka gazeta, przypominając, że wielu współpracowników dawnych służb bezpieczeństwa zajmuje stanowiska w administracji państwowej czy mediach.
W opinii amerykańskiego dziennika "Washington Post", kryzys polskiego Kościoła jest odzwierciedleniem rozdroża, na którym znaleźli się mieszkańcy postkomunistycznych państw europejskich, którzy z jednej strony doświadczają już zachodniej "normalności", z drugiej jednak nie mogą uciec od przeszłości.
Dziennik "New York Times" sugerował, że sprawa arcybiskupa Wielgusa może świadczyć o braku wrażliwości papieża Benedykta XVI na sprawy polityki. Przypominając wrześniowy wykład papieża z Ratyzbony, w którym Benedykt XVI zestawił islam z przemocą, gazeta napisała, że "(...) jak twierdzą eksperci, papież będący wybitnym znawcą teologii i spraw doktrynalnych sprawiał wrażenie głuchego na kwestie polityki".
W podobnym tonie wypowiedział się francuski "Le Figaro", który ocenił, że "pomimo swoich trafnych analiz i słusznych intencji papież Benedykt XVI zdaje się być pozbawiony wyczucia politycznego jego poprzednika".
Skandal związany z rezygnacją abpa Wielgusa po ujawnieniu jego współpracy ze służbami PRL-u był tym bardziej możliwy do przewidzenia, że Polska pod rządami braci Kaczyńskich pogrążyła się w rozliczaniu swoich elit, podejrzanych o współpracę z komunistycznymi służbami - zwrócił uwagę francuski dziennik.
Zdaniem brytyjskiego "Guardiana" polski Kościół nie może dłużej opierać się lustracji w swoich szeregach. Kardynał Józef Glemp "może nawet myśleć, że jest to polowanie na czarownice, jakkolwiek by to nazwać. Ale nie może ignorować wagi problemu" - zaznaczyła gazeta, przypominając postać ks. Jerzego Popiełuszki - "jednej z pierwszych ofiar walki między +Solidarnością+ a państwem komunistycznym".
Niemiecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wyraził opinię, że to nie lustracja, lecz zbyt późne otwarcie archiwów służb specjalnych w byłych krajach socjalistycznych oraz wieloletnie blokowanie dostępu do teczek "przedłużyło wpływy służb specjalnych i zatruło życie publiczne".
Komentator "FAZ" napisał m.in., że po demokratycznym zwrocie do odpowiedzialności pociągnięto jedynie nielicznych funkcjonariuszy. Jedynymi sługami komunistycznych służb specjalnych, którzy zapłacili za przeszłość, są nieformalni współpracownicy w rodzaju Wielgusa - dodał niemiecki dziennik, podkreślając, że polski Kościół był "bastionem wolności".
Odmienny pogląd wyraził "Die Welt", który ocenił, że celem braci Kaczyńskich jest "zagłada znienawidzonej dzisiejszej III RP ze wszystkimi jej przedstawicielami, intelektualistami, artystami i dziennikarzami", a ich "główną bronią" w walce przeciwko III RP jest nowa ustawa lustracyjna.
"W atmosferze zemsty, nieufności i poczucia misji" Kościołowi katolickiemu i desygnowanemu przez niego arcybiskupowi Stanisławowi Wielgusowi nie pozostało nic innego, jak tylko wycofać się - niezależnie od tego, czy zawinił, czy też nie - podsumował "Die Welt".