Świąteczny szał zakupowy Polaków. Sklepy pękają w szwach. Sprzedawcy wytykają zachowanie klientów

Niecierpliwi i zdenerwowani. Chcą wszystko na już. Kupują na potęgę rzeczy, na które normalnie nawet by nie spojrzeli. Oczekują wielkich obniżek, próbują wymusić rabaty. Kłócą się. Tak okiem sprzedawców zachowują się przed świętami klienci polskich sklepów.

Świąteczny szał zakupowy Polaków. Sklepy pękają w szwach. Sprzedawcy wytykają zachowanie klientów
Źródło zdjęć: © iStock.com

Jasne. Może taka jest nasza natura, że odkładamy wszystko na ostatnią chwilę. Albo rzeczywiście nie mamy czasu na wielogodzinne maratony po galeriach.
Tylko że nikogo to nie ominie.

Klientów jest siłą rzeczy znacznie więcej. Kupują na potęgę. Z jednej strony są rozrzutni, a z drugiej narzekają na ceny i mają o nie pretensje do sprzedawców. Oczekują wielkich obniżek. Próbują też wymusić rabaty. A później i tak… robią zwroty.

Pośpiech. Szturchanie. Przepychanki

- Polowanie na promocje kończy się tym, że klienci są "ślepi" i potrafią nie dostrzec innych ludzi chodzących po sklepie. Zaczyna przepychanie się, szturchanie, to normalka– stwierdza pracownik sklepu.

Inny dodaje, że są i tacy, którzy by uzyskać rabat, niszczą produkty. – Później grożą nam, jak tego upustu nie dostają - wyznaje.

- Wariują, rzucają rzeczami, przepychają się, nie zważają na nic - stwierdza kolejny pracownik sklepu.

Nie potrafią uszanować kolejki – wymienia inny sprzedawca. – Spieszą się, więc wcinają się w kolejkę, wchodzą w słowa, zadają ich zdaniem szybkie i niewinne pytania, przeszkadzając w obsłudze innych klientów. Za to podczas obsługiwania ich, ociągają się z decyzją, zadają absurdalne czasami pytania, denerwują się na innych klientów, którzy zachowują się tak jak oni przed chwilą – opowiada.

Krzyki. Wyzwiska. Negatywne komentarze

A czym kończy się narastająca nerwowość klienta? Rzucaniem głośnych, negatywnych komentarzy. Krzykami. Wyzwiskami.

- Już ja się postaram, byś tu nie pracował - mówią.

Zapominają również o kulturze. - Rzadko spotykam ludzi odpowiadających na zwykłe "dzień dobry" – dodaje inny sprzedawca.

- Miałam przypadek, kiedy klient wylewał na mnie swoją gorycz, bo nie było testerów z jego ulubionych perfum. Rozbił po złości trzy flakony innych perfum - opowiada pracownica drogerii.

Kasjerka w jednym ze sklepów dostała obrzucona towarami klienta kiedy okazało się, że… karta podarunkowa nie działa. - Nazywała nas "głupimi kur.… bez wykształcenia". Chciała, byśmy czyścili jej buty, bo tylko do tego się nadajemy – dodała.

- Oni po prostu zachowują się tak, jakby to była nasza wina, że nie mogą nic wybrać i że jest pełno ludzi, a oni są już zmęczeni – podsumowuje inny sprzedawca. Inny podkreśla: - Klientom wydaje się, że tylko oni obchodzą Boże Narodzenie. Klasykiem są pytania typu: "W Wigilię tylko do 13? Dlaczego tak krótko?"

Walka klient-klient

Dochodzi też do zatargów między klientami.

- Dwie panie raz pobiły się o ostatnią paczkę przecenionych owoców. Na miejsce była wzywana policja. Innym razem jeden pan pobił innego na parkingu, ponieważ zajął mu miejsce parkingowe, w które sam chciał wjechać. Tu także interweniowała policja – opowiada pracownik sklepu spożywczego.

Inny pracownik mówi, że klienci wyrywają sobie produkty. – A już w szczególności wtedy, kiedy jest ostatni zestaw prezentowy w lepszej cenie. Raz dwie kobiety szarpały się o sweter w świąteczne wzory i… podarły go – dodaje.

- Starszy pan oparł się ostatnio w kolejce o kobietę stojącą przed nim. Widziałem, że został po prostu popchnięty wraz z ruchem kolejki. Kobieta zaczęła krzyczeć. Między innymi usłyszałem "jak żona panu nie daje, to po sklepach się szuka" – opowiada jeden z kasjerów.

Pracownicy sklepów zgodnie przyznają, że to właśnie w kolejkach jest najwięcej sprzeczek między klientami. - Najbardziej ekstremalna, w moim odczuciu, była sytuacja, jak dwie kobiety z małym dziećmi zaczęły wyzywać się i przeklinać. Ich dzieci i inni klienci słuchali tego. Okropne – wspomina.

Pole bitwy

Ze sklepów robi się jedno wielkie pobojowisko. Śmietnik. I ciężko sobie z nim poradzić mimo dodatkowej kadry.

- Klienci przerzucają wszystko licząc chyba, że na samym spodzie znajdują się ukryte skarby – żartuje gorzko sprzedawca. Wyznają zasadę "Spadnie? Niech leży, pracownik posprząta".

- Co ułożysz, zaraz podchodzi ktoś i wyciąga rozmiar XL z samego dołu, rozwalając wszystko. Oczywiście nie poprawia – mówi pracownica odzieżowego. – Klienci rzadko kiedy po sobie sprzątają. Dodają nam tylko pracy – dodaje inny.

- Praktycznie nie da się sprzątnąć sklepu – to, co posprzątamy, chwilę później znowu jest porozrzucane – stwierdza sprzedawca. Syzyfowa praca. Na którą nie ma też czasu. – Wielu z nas aż się boi świąt Bożego Narodzenia – mówią.

- Jesteśmy po prostu wykończeni. Pracownicy zostają po docelowych godzinach swojej pracy, żeby ogarnąć cały salon przed kolejnym dniem. Fantastycznie po całym dniu pracy sprzątać salon do północy - dodają.

Oni nie czują magii świąt

To bardzo ciężki czas dla pracowników wszelkiej maści sklepów.– Cały grudzień to jakaś masakra. A okres bliżej Bożego Narodzenia – armagedon – wyznają.

- Szefostwo też wymaga od nas więcej. W połączeniu z zachowaniem klientów… nie ułatwia nam to pracy. Zawsze staram się być osobą pomocną i uśmiechniętą, ale przyznaję, po kilku godzinach kontaktu z ludźmi, którzy mają do mnie pretensje o rzeczy, na które nie mam wpływu, traktują mnie jak śmiecia albo obrażają - odechciewa mi się wszystkiego – wyznaje jedna ze sprzedawczyń.

Święta Bożego Narodzenia nie kojarzą im się z magicznym czasem. – To czas walki o to, by nie stracić pracy – oceniają. Wielu z nich używa słów: "smutny", "tragiczny", "najgorszy".

- W imieniu swoim i moich współpracowników mogę śmiało przyznać, że dla nas okres okołoświąteczny to najgorszy czas w całym roku. Człowiek jest zmęczony nie tylko fizycznie, a przede wszystkim psychicznie. Nie ma czasu na swoją rodzinę, swoje porządki oraz na zrobienie swoich zakupów - przypomina jeden ze sprzedawców.

- Jesteśmy tylko ludźmi. Wyrozumiałości - podsumowuje.

Tekst powstał na podstawie odpowiedzi do stworzonej przez autorkę ankiety, która została udostępniona pracownikom sklepów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (129)