Świat protestuje przeciwko wojnie w Iraku
Na całym świecie wielotysięczne tłumy protestowały podczas weekendu przeciwko wonie w Iraku. Także w państwach, których władze poparły linię Waszyngtonu i Londynu wobec Iraku, opinia publiczna manifestuje sprzeciw wobec inwazji.
30.03.2003 | aktual.: 30.03.2003 16:39
Około trzech tysięcy osób protestowało w sobotę na Placu Zamkowym i przed ambasadą USA w Warszawie przeciwko wojnie w Iraku. Przed budynkiem ambasady doszło do krótkotrwałych przepychanek z policją.
Manifestacja zorganizowana przez Inicjatywę "Stop Wojnie" rozpoczęła się na Placu Zamkowym. Po happeningu, podczas którego przedstawiono cierpienia matek opłakujących swoich zabitych synów - żołnierzy, manifestacja skierowała się w stronę ambasady USA. Po drodze jej uczestnicy zatrzymali się na krótko przed Pałacem Prezydenckim. Skandowano: "Miller, Kwaśniewski - dwa Busha pieski", "Miller, Kwaśniewski - terroryści".
Prawie 200 osób wzięło udział w sobotę w antywojennej manifestacji we Wrocławiu. Protestujący, krzycząc hasła przeciw wojnie w Iraku, przemaszerowali wokół wrocławskiego Rynku. Manifestację zorganizowała Wrocławska Koalicja Antywojenna, stowarzyszenie zrzeszające organizacje młodzieżowe. Wrocławianie podpisywali się również pod petycją do premiera Leszka Millera o zaprzestanie walk w Iraku.
Odgłosy bębnów, gwizdy i m.in. okrzyki - "Rząd na front, jedzenie zamiast bomb" - towarzyszyły demonstracji antywojennej, która przeszła w niedzielne południe ulicami Gdańska. W pochodzie wzięło udział około 400 osób, głównie młodych ludzi. Organizatorami protestu były środowiska trójmiejskich anarchistów i organizacje lewicowe.
Brytyjskie organizacje antywojenne zorganizowały w sobotę nową serię demonstracji na terenie całego kraju. Przez ulice Londynu przemaszerowało około 10 tys. osób, uczestniczących w 23 różnych manifestacjach. Według policji, wszystkie przebiegły spokojnie i bez aresztowań.
Agencje zwracają uwagę, że podczas obecnych demonstracji antywojennych w Wielkiej Brytanii nie widać wielkich tłumów, jakie zbierały się przed rozpoczęciem działań zbrojnych. Ci, którzy przychodzą, zapewniają jednak, że będą protestować, dopóki premier Tony Blair nie wycofa brytyjskich wojsk z Iraku.
Według dwóch sondaży ogłoszonych w niedzielę w prasie hiszpańskiej, dziewięciu na dziesięciu Hiszpanów odrzuca jako błąd stanowisko premiera Jose Marii Aznara, który poparł bez zastrzeżeń zbrojną interwencję aliantów w Iraku.
Powszechna krytyka stanowiska rządu w tej kwestii przekłada się bezpośrednio na wzrastającą przewagę opozycyjnej Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) nad rządzącą Partią Ludową Aznara w przededniu wyborów samorządowych wyznaczonych na koniec maja. Według wyników najnowszych badań opinii publicznej, przewaga socjalistów wynosi od 2 do 6 punktów procentowych.
Kilkadziesiąt tysięcy osób uczestniczyło w sobotę w demonstracjach antywojennych w całej Francji. W Paryżu, w trzeciej od początku inwazji demonstracji antywojennej, wzięło udział 18 tysięcy osób (według organizatorów 60 tysięcy), znacznie mniej niż przed tygodniem, kiedy na wiec przyszło około 90 tysięcy osób.
Włoscy przeciwnicy wojny z Irakiem udrapowali w sobotę na czarno wszystkie szesnaście rzymskich mostów na Tybrze, aby zaprotestować w ten sposób przeciwko "zbyt wielkiej liczbie ofiar wśród ludności cywilnej". Dziesiątki tysięcy ludzi wzięły udział w demonstracjach antywojennych w Rzymie i innych miastach, a także przed bazami wojskowymi USA w Italii.
Ponad 100 tys. osób uczestniczyło w sobotę w antywojennych akcjach w Berlinie, Muensterze, Stuttgarcie, Frankfurcie nad Menem i innych niemieckich miastach. Przeciwnicy wojny w Iraku zablokowali w Stuttgarcie siedzibę głównego dowództwa wojsk USA w Europie (EUCOM). Co najmniej cztery tysiące osób utworzyło, trzymając się za ręce, łańcuch opasujący teren amerykańskiego dowództwa.
Około 15 tys. osób, skandując "stop wojnie", demonstrowało w sobotę w centrum Aten pod gmachem ambasady USA przeciwko inwazji na Irak. Demonstranci wypisali czerwoną farbą hasła antywojenne na jezdni przed ambasadą i na szybach pobliskiego baru McDonald's. Mniejsze demonstracje antywojenne odbyły się w sobotę również w Salonikach, Patras i innych miastach.
Od 5 do 7 tysięcy rosyjskich komunistów protestowało w sobotę w centrum Moskwy przeciwko wojnie USA z Irakiem. Demonstranci, którzy przeszli od placu na Łubiance do ambasady Stanów Zjednoczonych, nieśli transparenty "Bush - morderca", "Hańba Ameryce" i "Faszyzm nie przejdzie".
Około 3,5 tys. osób demonstrowało w Genewie, protestując zarówno przeciwko wojnie w Iraku, jak i przeciw Światowej Organizacji Handlu (WTO). Protestujący, wielu z flagami w kolorze tęczy z napisem "Pokój", przemaszerowali m.in. od gmachu WTO nad jeziorem Bodeńskim do genewskiej siedziby ONZ.
Milion osiągnęła liczba uczestników niedzielnej demonstracji antyamerykańskiej w stolicy Indonezji - podała miejscowa agencja Antara. Uczestnicy protestu, skandując i wyśpiewując hasło "Amerykański imperialista, światowy terrorysta!", zgromadzili się pod ambasadą brytyjską w Dżakarcie, a następnie przeszli pod ambasadę USA.
Tłumy, w większości w białych tunikach noszonych przez muzułmanów, szły z transparentami, na których wypisano głównie hasła skierowane przeciwko prezydentowi USA, jak "Bush jest królem terrorystów!" lub "Bushu, Irak to nie twój poligon strzelecki!" Mówcy domagali się postawienia prezydenta USA i premiera W. Brytanii przed Trybunałem Haskim.
Ponad 10 tysięcy ludzi wyszło w sobotę na ulice Kairu, protestując przeciwko wojnie w Iraku. Demonstranci skandowali hasła antyamerykańskie.
Dziesiątki tysięcy związkowców przeszły w niedzielę przez stolicę Korei Południowej Seul, protestując przeciwko wojnie w Iraku i zamiarowi wysłania tam pomocniczego kontyngentu południowokoreańskiego. Według policji, demonstrowało 30 tys., a według organizatorów - 50 tys.
Południowokoreańskie partie polityczne postanowiły w piątek pod wpływem opinii publicznej odłożyć do następnego tygodnia głosowanie w parlamencie nad rządowym planem wysłania do Iraku 600 żołnierzy z wojsk inżynieryjnych i 100 ludzi z wojskowych służb medycznych.
Pierwsze dozwolone przez władze chińskie demonstracje przeciwko wojnie w Iraku zgromadziły w niedzielę w Pekinie kilkaset osób. Rząd w obawie przed zamieszkami ograniczył liczebność protestów. Około 200 cudzoziemców, głównie z krajów muzułmańskich, zebrało się w parku, skąd pod silną eskortą policjantów przeszli pod ambasadę USA krzycząc antywojenne hasła. Setka studentów protestowała z kolei na uniwersytecie pekińskim. Do tej pory Chiny, które oficjalnie wyraziły sprzeciw wobec wojny w Iraku, nie zgadzały się na publiczne demonstracje. (an)
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pisane-ci-pisanie-6039096887997569a ) Skomentuj tę sprawę! Jak długo potrwa wojna? Czy Saddam Husajn zostanie usunięty? Kto go zastąpi? Czy rozbrojenie Iraku jest warte wielu ofiar wśród żołnierzy i ludności cywilnej.
Redakcja wiadomości WP zaprasza Cię do współredagowania naszego serwisu - prześlij nam Twój komentarz dotyczący powyższego tematu.