Studzianki: strażacy wciąż walczą z pożarem wysypiska. "Zaczynamy opanowywać ogień"
Strażacy wciąż walczą z pożarem składowiska odpadów w Studziankach. Planują zasypać żwirem płonącą hałdę śmieci. Dogaszanie pożaru może jednak potrwać nawet kilka dni.
Pożar na składowisku w Studziankach koło Białegostoku wybuchł w piątek po godz. 15. Objął wysokie na 20 metrów hałdy śmieci na obszarze dwóch hektarów. Ogień, podsycany przez silny wiatr, zagrażał pobliskiemu lasowi. Do akcji, w początkowej fazie, użyto nawet samolotu gaśniczego. Na szczęście, strażakom pomogła trochę ulewa, która w nocy przetoczyła się przez okolicę.
Z ogniem wciąż walczy jednak 50 strażackich zastępów. Ogień udało się na tyle opanować, że na hałdy mogły wjechać pierwsze pojazdy, by lać wodę z góry.
- Żwir jest już zwożony - powiedział rmf24.pl Tomasz Gierasimiuk z podlaskiej straży pożarnej. - Można mówić o przełomie, zaczynamy opanowywać ten pożar - dodał.
Dogaszanie pożaru - zdaniem mł. bryg. Marcin Janowski z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku - może potrwać kilka dni.
Po przygaszeniu pożaru odblokowano droge krajową nr 19.
To kolejny pożar w Studziankach. Ostatni miał miejsce w czerwcu br. Akcja gaśnicza trwała wtedy kilkadziesiąt godzin.
Zamknięcie składowiska, jeszcze przed wybuchem czerwcowego pożaru, rekomendował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. W raporcie po kontroli zaznaczono, że odpady są m.in. nieprawidłowo składowane.
Źródło: rmf24.pl, knyszynska.eu