Studentów czeka podwyżka czesnego?
Od nowego roku akademickiego mogą znacznie
zdrożeć studia wieczorowe i zaoczne na łódzkich uczelniach
publicznych. W myśl nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, uczelnie
nie dostaną już dotacji na kształcenie studentów niestacjonarnych
i będą musiały podwyższyć czesne albo obniżyć pensje wykładowców - zapowiada "Dziennik Łódzki".
15.04.2006 | aktual.: 15.04.2006 09:30
Dotychczas wysokość dotacji uzależniona była od liczby wszystkich studentów uczelni. Tymczasem nowa ustawa przewiduje, że studia niestacjonarne mają się samofinansować i dlatego ich słuchacze będą teraz pomijani przy obliczaniu dotacji. Na studiach wieczorowych i zaocznych na Uniwersytecie Łódzkim uczy się 20 tys. osób, a więc ponad połowa wszystkich. Na Politechnice Łódzkiej za naukę płaci około 5 tysięcy spośród 21 tysięcy studentów. Wysokość czesnego na większości kierunków wynosi około 300 zł miesięcznie.
Obliczamy koszty studiów wieczorowych i zaocznych, dlatego jeszcze nie wiadomo, o ile wzrośnie czesne. Niestety, gdzieś musimy znaleźć pieniądze na pokrycie dotacji. Być może odbije się to również na wysokości wynagrodzeń wykładowców - mówi Jadwiga Janik, rzecznik UŁ. Ewa Chojnacka z PŁ dodaje: Zrobimy wszystko, aby podwyżki czesnego nie były zbyt drastyczne.
Tomasz Orankiewicz, przewodniczący samorządu studentów PŁ, przekonuje, że nowa ustawa to krok w kierunku zrównania szkół publicznych z prywatnymi.
Każdy powinien mieć szansę na studia w szkole państwowej. Teraz to prawo zostanie znacznie ograniczone. Trudno będzie znaleźć studentom pracę, która pomoże opłacić wyższe czesne. Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że działa silne lobby uczelni prywatnych, dla których nowe przepisy są bardzo korzystne. Ze względu na wyposażenie laboratoriów, nasze kierunki, takie jak biotechnologia, są znacznie droższe w utrzymaniu niż zarządzanie w szkole prywatnej. Jeżeli przełoży się to na czesne, obawiam się, że wiele osób wybierze studia w uczelniach niepublicznych - mówi Orankiewicz.
Studenci zwrócili się do Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich o pomoc w zmianie ustawy. (PAP)