Strzelał do zwierząt, sam został „ustrzelony”
Do szpitala Wojewódzkiego w Kielcach zgłosił się ranny mężczyzna, który w trakcie akcji straży łowieckiej na kłusowników, został postrzelony przez funkcjonariuszy - poinformował nadkomisarz Artur Niedbała z Komendy Wojewódzkiej Policji.
24.12.2003 | aktual.: 24.12.2003 15:39
Lekarze zdecydowali, że operacja nie jest konieczna i wypisali go do domu. Funkcjonariusze zatrzymali natomiast mężczyznę do wyjaśnienia sprawy. Będą również wnioskować do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.
Funkcjonariusze straży łowieckiej zauważyli w okolicach Dobromyśla grupę kłusowników. Mężczyźni oślepiali zwierzęta silnymi reflektorami - tak zwanymi szperaczami - a potem do nich strzelali.
Zorganizowano blokadę, samochód kłusowników nie zatrzymał się jednak na wezwanie. Jego kierowca próbował rozjechać jednego z funkcjonariuszy, a także staranował terenowy samochód straży łowieckiej. Doszło do strzelaniny. Jednego z kłusowników udało się zatrzymać, dwóch - w tym jeden z raną postrzałową - uciekło. Kłusownikom grozi kara do pięciu lat więzienia.