Syn potentata podejrzany o zabójstwo. Wątek 12-latka, prokuratura komentuje
Prokuratura bada okoliczności tragedii podczas polowania w Młyniskach (woj. lubelskie). Myśliwy usłyszał zarzut zabójstwa 60-letniego mężczyzny z zamiarem ewentualnym. Wcześniej media donosiły, że w tragicznym polowaniu brało udział dziecko. - Materiał dowodowy do tej pory nie potwierdza ani nie sugeruje, że to 12-latek mógł oddać strzał – przekazała WP Natalia Oziembło z Prokuratury Rejonowej w Lubartowie.
Tragiczne wydarzenia rozegrały się 16 sierpnia około godz. 23. Pan Andrzej, mieszkaniec Młynisk, usłyszał hałasy i wyszedł na swoje podwórze. Chwilę później otrzymał strzał w klatkę piersiową. Nie przeżył.
W pobliżu odbywało się polowanie. Z ustaleń śledczych wynika, że celowano do niego z nowoczesnej broni z lunetą z odległości nie większej niż 150 metrów. Do oddania strzału przyznał się 40-letni Sławomir A., syn właściciela dużych zakładów mięsnych. Mężczyzna powiedział, że pomylił 60-letniego mężczyznę z dzikiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwa psy błąkały się po s-5. Uratowała je policjantka
Pani Stefania Rojek, teściowa postrzelonego mężczyzny w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" relacjonowała, że z rozmów pomiędzy policjantami usłyszała, że myśliwych było trzech, a w polowaniu udział brało dziecko, dwunastoletni chłopiec.
- Policjanci poinformowali o tym prokurator, która przybyła na oględziny zwłok. Kobieta była tym mocno zaskoczona - relacjonowała natomiast szwagierka ofiary. "Jak to? Nikt mi wcześniej nie mówił o dziecku" - tak według rozmówczyni GW miała powiedzieć prokurator do policji.
Tragedia na polowaniu. Sprawa 12-latka
Wirtualna Polska skierowała do prokuratury pytania dotyczące wątku udziału 12-latka w tym dramatycznym polowaniu. Zgodnie z polskim prawem udział niepełnoletnich w polowaniach jest zabroniony.
– W ramach tego postępowania będziemy wyjaśniać udział i rolę 12-latka w całym zdarzeniu – przekazała WP Natalia Oziembło, zastępczyni Prokuratora Rejonowego w Lubartowie.
Jednocześnie podkreśliła, że na tym etapie nie potwierdzają się doniesienia o tym, że to 12-latek mógł strzelić do 60-latka stojącego na swojej posesji. – To był wymysł medialny. Materiał dowodowy do tej pory nie potwierdza ani nie sugeruje, że to 12-latek mógł oddać strzał. Mimo tego cały czas badamy ten wątek – powiedziała.
Śledczy nie wykluczają, że będą przesłuchiwać chłopca, ale do momentu naszej publikacji decyzja w tej sprawie nie zapadła. Zgodnie z polskim prawem, ewentualne przesłuchanie małoletnich musi odbywać się w obecności i za zgodą sądu.
Prokurator Oziębło przekazała WP, że sprawę może przejąć Prokuratura Okręgowa w Lublinie. - Zgodnie z naszym regulaminem, ciężkimi sprawami kryminalnymi zajmuje się Prokuratura Okręgowa. Przesłałam tam akta celem zapoznania się z materiałem i przejęcia. Czekamy na decyzję – podsumowała.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj też: