Strzały i zabici na Zachodnim Brzegu
W pobliżu Betlejem na Zachodnim Brzegu Palestyńczycy zastrzelili w poniedziałek dwóch Izaraelczyków. Palestyńczycy otworzyli ogień do izraelskiego konwoju cywilnego kursującego między osiedlami żydowskimi Nokdim i Tekoa. Dwaj inni Izraelczycy zostali ranni.
Incydent wydaje się być częścią nasilenia kampanii ataków bojowników palestyńskich na żołnierzy i osadników żydowskich na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy.
Izraelskie czołgi wycofały się co prawda z Ramallah, gdzie przebywa Jaser Arafat, ale nie wolno mu opuszczać miasta. Utrzymanie tego ograniczenia potępiły władze palestyńskie. Szef dyplomacji unijnej Javier Solana zaapelował do władz izraelskich o anulowanie wszelkich ograniczeń swobody poruszania się Jasera Arafata. Wcześniej z apelem takim wystąpił minister spraw zagranicznych Niemiec Joschka Fischer.
Tymczasem izraelski prezydent Mosze Kacaw zaprosił w poniedziałek saudyjskiego następcę tronu, księcia Abdullaha, aby przyjechał do Jerozolimy w celu zaprezentowania swej inicjatywy pokojowej, a sam gotów jest udać się do Rijadu. Książę Abdullah zaproponował, że zwróci się do państw arabskich o uznanie Izraela, jeśli wojska izraelskie zostaną wycofane ze Strefy Gazy i z Zachodniego Brzegu Jordanu. (reb)