Trwa ładowanie...
d4fxisd
05-05-2006 14:40

Strażnik z lotniska nie utrudniał śledztwa w sprawie lobbysty Marka D.

Uniewinnieniem zakończył się przed krakowskim sądem proces pracownika ochrony lotniska w podkrakowskich Balicach Jarosława G., oskarżonego o ujawnienie tajemnicy służbowej o działaniach ABW i utrudnianie tym samym postępowania karnego przeciw znanemu lobbyście Markowi D.

d4fxisd
d4fxisd

Tajemnica miała dotyczyć przekazania we wrześniu 2004 roku ekipie czekającej na przylot lobbysty Marka D. informacji, że na lotnisku znajdują się funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W rezultacie D. odmówił opuszczenia pokładu prywatnego samolotu i usiłował odlecieć z Balic. Dopiero zgoda kapitanatu portu na działania ABW na lotnisku doprowadziła do zatrzymania lobbysty.

Sąd Rejonowy dla Krakowa Krowodrzy uznał, iż nie można przypisać Jarosławowi G. przestępstwa ujawnienia tajemnicy służbowej, ponieważ nie miał ona takiego zamiaru ani nawet wiedzy, czego dotyczyć będą działania ABW na lotnisku. Nie zdawał sobie sprawy, kim jest Marek D., i nie miał z nim żadnych powiązań. Tym samym nie mógł również działać z chęci utrudniania postępowania karnego.

Zdaniem sądu, "oskarżony popełnił pewien błąd, ujawniając informacje, których nie powinien ujawniać, ale nie uczynił tego z zamiarem utrudniania postępowania karnego".

Akt oskarżenia w tej sprawie sporządziła Prokuratura Apelacyjna w Łodzi, prowadząca początkowo śledztwo przeciwko Markowi D. Zdaniem prokuratury, 26 września 2004 r. dowódca warty na podkrakowskim lotnisku w Balicach Jarosław G. przyjął do depozytu zebraną do plecaka broń pracowników Marka D., którzy chcieli wejść na płytę lotniska, by powitać pryncypała, a nie mogli tego zrobić z bronią. Przy tej okazji miał poprosić deponującego broń pracownika lobbysty o opuszczenie pokoju służbowego, "ponieważ na terenie lotniska przebywają funkcjonariusze ABW".

d4fxisd

Pracownik przekazał tę informację kolegom, oczekującym już na swego szefa na płycie lotniska. Jedna z pracownic zadzwoniła do samego D., który w wyniku tego odmówił opuszczenia pokładu samolotu i chciał odlecieć z lotniska.

W trakcie wszczętego w tej sprawie śledztwa pracownik Marka D. wskazał Jarosława G. jako osobę, która przekazała mu informacje o pobycie na lotnisku funkcjonariuszy ABW. Oskarżony o ujawnienie tajemnicy służbowej i utrudnienie przez to postępowania karnego mężczyzna nie przyznał się do winy.

W procesie zeznawał m.in. sam Marek D. Jego przesłuchanie odbywało się jednak za zamkniętymi drzwiami, ponieważ - jak uzasadnił sąd - "podczas rozprawy mogłyby zostać ujawnione okoliczności, które ze względu na ważny interes państwa winny być zachowane w tajemnicy".

Do sądu dotarł także "list intencyjny" pracowników ochrony lotniska, w którym wyrażali oni zaniepokojenie, iż "sumienny, staranny i godny naśladowania profesjonalista" padł ofiarą osób, które usiłowały wnieść broń na teren lotniska i którym on to uniemożliwił, wykonując obowiązki służbowe.

d4fxisd

Wyrok uniewinniający nie jest prawomocny. Oskarżony strażnik i jego żona przyjęli go ze łzami w oczach. Dużo nas kosztował ten proces, mam nadzieję, że wszystko wróci do normy - powiedział Jarosław G. po wyjściu z sali rozpraw.

44-letniemu biznesmenowi Markowi D. oraz jego asystentowi 47- letniemu Krzysztofowi P. prokuratura przedstawiła kilka zarzutów, m.in. wręczenia korzyści majątkowej i osobistej b. posłowi Andrzejowi Pęczakowi. Poseł miał przyjąć od nich ponad 820 tys. zł. Według prokuratury, w zamian za łapówki Pęczak miał przekazywać lobbyście i jego asystentowi informacje m.in. o szczegółach prywatyzacji w branży energetycznej.

Wśród zarzutów postawionych Markowi D. znajduje się również pranie brudnych pieniędzy oraz złożenie obietnicy wręczenia korzyści majątkowych funkcjonariuszom państwowym na kwotę 20 mln dolarów. Prokuratura bada też, czy Marek D. - przebywając w areszcie - sprzedał swoje udziały w Lubelskim Przedsiębiorstwie Produkcji Elementów Budowlanych (LPPEB) i czy dokonując tej transakcji popełnił przestępstwo.

d4fxisd

Pod koniec ubiegłego roku Prokuratura Krajowa przeniosła śledztwo w sprawie lobbysty z Łodzi do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Prokuratura katowicka zbada także sprawę prywatyzacji Cementowni Ożarów, przy której - jak zeznał Marek D. - były minister skarbu Wiesław Kaczmarek miał dostać łapówkę (Kaczmarek stanowczo temu zaprzecza); oraz wątki związane z zamiarami prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. W ramach tego postępowania badane są okoliczności spotkania Jana Kulczyka z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem w Wiedniu w lipcu 2003 r.

d4fxisd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4fxisd
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj