Strażacy uratowali wędkarza uwięzionego na krze
Strażacy uratowali wędkarza, który został uwieziony na krze, gdy łowił ryby na Sanie w Przemyślu. Mężczyźnie nic się nie stało. Podczas akcji ratunkowej ranny został strażak, który go wyłowił.
16.02.2010 | aktual.: 16.02.2010 21:03
Jak poinformowała Anna Klee z zespołu prasowego podkarpackiej policji, mężczyzna łowił ryby, kiedy nagle oderwała się kra. Stojący na niej wędkarz znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Mężczyzna dryfował na krze ponad kilometr. Na ratunek pośpieszyli strażacy. W okolicach mostu kolejowego w Przemyślu, asekurowany przez swoich kolegów funkcjonariusz straży pożarnej, niemal w ostatniej chwili, skacząc po odłamach lodu dostał się do wędkarza.
W miejscu, gdzie kry zderzały się i nawarstwiały, mężczyźni wpadli do wody. Kiedy pozostali strażacy, ciągnąc za liny walczyli z nurtem, pomiędzy dwoma uderzającymi o siebie bryłami lodu znalazł się ratownik.
W związku z odniesionymi obrażeniami natychmiast, gdy znalazł się na brzegu został przetransportowany do szpitala. Tam też trafił uratowany, ale wychłodzony, 63-letni wędkarz.