Strajk trwa - ale żądania spadają
Wczoraj protestujący lekarze zaproponowali rządowi kompromis - nadal chcą podwyżek, ale takich, które kosztowałyby w tym rok budżet państwa 1 mld złotych.
Wcześniej mówili o 4 mld, rząd wyliczał ich postulaty nawet na 11 mld. Mimo zmniejszenia oczekiwań, Narodowy Funduszu Zdrowia wciąż twierdzi, że pieniędzy nie ma, rząd odniesie się do tej propozycji w piątek. Ekonomiści uważają, że pieniądze mogłyby się znaleźć - gdyby wprowadzić oszczędności. Już w poniedziałek opozycja zaproponowała, by na podwyżki dla lekarzy przeznaczyć pieniądze, które miały pójść na obniżenie składki rentowej.
Tylko że akurat tu żadnych oszczędności nie należy szukać - komentuje główny ekonomista banku BPH Ryszard Petru, poranny gość Radia PiN 102FM.
A gdyby pieniądze jakość udało się znaleźć, i tak konieczne byłoby wprowadzenie zmian w systemie ochrony zdrowia - dodaje Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, również nasz poranny gość.