Strajk rabinów
W Izraelu rabini postanowili nie
udzielać w środę ślubów i zamknąć bramy cmentarzy. Środowy strajk
zorganizowali na znak protestu, ponieważ od miesięcy już nie
otrzymują pensji i uważają, że rząd stara się ograniczyć ich
autorytet.
10.03.2004 | aktual.: 11.03.2004 06:48
Rabini uważają, że zaleganie z wypłatą ich uposażeń może wiązać się z kampanią władz, które chcą zmniejszyć ich wpływ na prywatne życie Izraelczyków. Jednak swojej groźby nieudzielania ślubów w środę nie zrealizowali - pisze agencja AP.
Jedynie ortodoksyjni rabini mogą udzielać tradycyjnego żydowskiego ślubu, który musi odbyć się publicznie. Ortodoksyjny rabinat jest jedyną uznaną w Izraelu władzą, która może kontrolować prywatne życie jednostek - to rabini udzielają ślubów, rozwodów, przyjmują konwertytów. Inne odłamy - konserwatywny i reformistyczny - religii żydowskiej, choć silne za granicą, w Izraelu mają stosunkowo mało wyznawców.
Przedstawiciele rządu odmówili komentarzy na temat domniemanej kampanii zdążającej do ograniczenia autorytetu rabinów. Brak pieniędzy na wypłaty pensji rabinom wiąże się z kłopotami ekonomicznymi kraju - pisze AP. Wielu miast nie stać na utrzymanie swoim pracowników i w całym Izraelu w związku z cięciami budżetowymi ograniczono opłacane z niego usługi religijne.
Rząd od pół roku zalega z wypłatami dla ponad trzech tysięcy rabinów i pracowników miejskich rabinatów i rad religijnych - podał naczelny aszkenazyjski rabin Izraela Jona Mecger. Nieco mniejsza grupa obywa się bez wypłat już od ponad roku. Rabini i ich rodziny głodują. Mecger powiedział też, że nie wie, jak długo może potrwać strajk rabinów.
Zaległe wypłaty to w sumie ponad 65 milionów dolarów - poinformował rabin Mosze Rauchberger z naczelnej rady rabinackiej Izraela. Dodał, że jeśli w ciągu tygodnia nie dojdzie do porozumienia, wielu rabinów zamierza rozpocząć strajk głodowy.
Naczelny rabin miasta Rehovot w środkowym Izraelu, Simcha Hacohen Kook, uważa że sytuacja jest częścią działań władz, które chcą ograniczyć autorytet religii. "Chcą zmienić cały charakter narodu żydowskiego" - powiedział.
Podobnego zdania jest drugi z dwóch naczelnych rabinów Izraela, Szlomo Amar, który powiedział w środowym programie radiowym, że rząd chce zniszczyć oficjalne usługi religijne.
W poniedziałek urzędy rabinackie przestały wydawać akty ślubów; rabini zagrozili, że nie będą uczestniczyć w ślubnych ceremoniach urządzanych na ulicach i parkingach. Ograniczono również godziny religijnej posługi przy pogrzebach; cmentarze zamknięto dla odwiedzających, otwarte mogą być jedynie w czasie ceremonii pogrzebowych.
Strajk rabinów spowodował też brak koszernego mięsa. Nadal "koszerni inspektorzy" mają sprawdzać koszerne restauracje, ale nowe - koszerne - placówki nie będą mogły uzyskać stosownego certyfikatu.