Strajk pracowników francuskich hipermarketów
W wielu miastach Francji, m.in. Paryżu, Marsylii, Nicei i Tulonie, trwa jednodniowy strajk pracowników wielkich sieci handlowych - super- i hipermarketów. Domagają się oni podwyżek płac, gwarancji zatrudnienia na pełny etat i ustanowienia niedzieli dniem wolnym od pracy.
01.02.2008 | aktual.: 01.02.2008 17:22
Do strajku wezwały trzy związki zawodowe, w tym największa centrala związkowa CGT. Według niej w proteście biorą udział pracownicy 80% marek wielkich sieci handlowych. Związkowcy podają, że ogółem strajkiem dotkniętych jest 468 super- i hipermarketów, w tym blisko połowa należących do sieci Carrefour i około 20% mniejszych sieci, takich jak ED czy Lidl.
Do największej mobilizacji strajkujących doszło na południu Francji - w Marsylii, Nicei i Tulonie, znacznie mniejszej - w Paryżu, gdzie przeważają małe sklepy.
Strajk nie spowodował jednak zablokowania ani zamknięcia centrów handlowych, gdyż wielu pracowników, np. kasjerki, przerywa pracę tylko na krótki czas, nawet na jedną czy dwie godziny. Jak podają media, dłuższe niż zwykle są jednak kolejki do kas.
Pracownicy wielkich sieci protestują przeciw niskim płacom i częstej w hipermarkecie praktyce zatrudniania na niepełny etat. Obawiają się także, że niedziela, która w niemal wszystkich francuskich supermarketach jest dniem wolnym od pracy, stanie się zwykłym dniem handlowym.
Szymon Łucyk