Strajk Kobiet w Wieliczce i Niepołomicach

Zarówno Wieliczka jak i Niepołomice dołączyły do miast, w których kobiety wychodzą na ulice protestować przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. W manifestacjach wzięło udział kilkaset osób, doszło do awantury z kierowcami - interweniowała policja.

Strajk Kobiet w Wieliczce i Niepołomicach (Fot.: wieliczkacity.pl)
Strajk Kobiet w Wieliczce i Niepołomicach (Fot.: wieliczkacity.pl)

W ostatnich dniach w centrum Wieliczki, a konkretnie na placu Kościuszki zebrały się osoby sprzeciwiające się wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Swój "spacer" rozpoczęli w kierunku ul. Kopernika, gdzie znajduje się biuro poselskie posłanki PiS, zostawiając pod nim m.in. znicze i transparenty. Marszowi protestujących zarówno kobiet jak i mężczyzn towarzyszyły niecenzuralne okrzyki w kierunku partii rządzącej i premiera. Niektórzy kierowcy dołączali do protestu, jadąc za idącą grupą i używając klaksonów.

W sąsiedniej gminie - Niepołomicach również trwa protest. We wtorek 27 października około 200 osób przeszło ulicami miasta na niepołomicki rynek, gdzie zapalono znicze, ustawiono transparenty i plakaty - symbole Strajku Kobiet. Po chwili protestujący przeszli na rondo w centrum Niepołomic znajdujące się przy Urzędzie Miasta i zablokowali je. Blokada głównej ulicy w Niepołomicach przez kilkanaście minut wywołała agresję wśród niektórych kierowców, którzy usiłowali wjechać na rondo, mimo iż na ulicy znajdowali się ludzie. Protestujący nie dawali za wygraną, doszło do ostrej wymiany zdań i awantury. Interweniowała policja, prosząc uczestników marszu o zejście z ronda. Strajkujący po chwili znów udali się na rynek, gdzie protest się zakończył.

Na tym nie koniec, zapowiedziano kolejne manifestacje. W Niepołomicach protestujący chcą również upamiętnić mieszkańca tego miasta, który w październiku 2017 roku w geście protestu przeciwko władzy PiS dokonał samospalenia przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie.

Źródło: wieliczkacity.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)