Strajk Kobiet szkodzi PiS? Jasna informacja
Strajk Kobiet cały czas wyprowadza na ulice tysiące osób. Wydawać by się mogło, że PiS na tym traci. Jednak wyniki sondażu wskazują na wysokie poparcie partii Jarosława Kaczyńskiego. Politolog tłumaczy dlaczego.
Jak wynika z sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu”, PiS może liczyć na 41,42 proc. głosów, a KO na 23,21 proc. Wynika z tego, że partia rządząca ma cały czas bardzo wysokie poparcie społeczne i to mimo ciągłych protestów i wychodzenia ludzi na ulice w ramach Strajku Kobiet.
Według politologa Kazimierza Kika "dla większości Polaków priorytetem nie jest temat aborcji, ale skutki pandemii koronawirusa i miejsca pracy".
Stwierdził ponadto, że "PiS trzyma się wciąż mocno, bo zapewnia względną równowagę, jeśli chodzi o walkę z pandemią". - Jeśli partia rządząca poradzi sobie ze szczepionkami, to sądzę, że jeszcze bardziej umocni się w sondażach - przewiduje Kik.
Strajk Kobiet. Protesty na ulicach
Strajk Kobiet wyszedł pierwszy raz na ulice w październiku 2020 roku po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Tegoroczne strajki wybuchły po informacji o publikacji tego wyroku. Uzasadnienie decyzji ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego Trybunał opublikował po ponad trzech miesiącach.
- Te protesty są na rękę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zagospodarował przestrzeń opinii publicznej - jest o czym mówić, polaryzuje się scena polityczna, polaryzują się wyborcy, a Kaczyński ma czas, żeby przygotować się do swojej ofensywy programowej. Kupił sobie czas, by na przełomie lutego i marca przedstawić swój program - ocenił w programie "Tłit" WP wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL-Koalicja Polska) .