PolskaStrajk kobiet. Polski PEN Club ostrzega przed eskalacją przemocy

Strajk kobiet. Polski PEN Club ostrzega przed eskalacją przemocy

"Domagamy się natychmiastowego zaprzestania użycia siły wobec uczestników pokojowych demonstracji, które odbywają się w całym kraju" - piszą przedstawiciele polskiego PEN Clubu. "Dalsza eskalacja przemocy na rozkaz lub wezwanie władzy może doprowadzić do tragedii, aż za dobrze pamiętnych z historii PRL. Łatwo dziś mogą się one powtórzyć" - ostrzegają.

Strajk kobiet. Polski PEN Club ostrzega przed eskalacją przemocy
Strajk kobiet. Polski PEN Club ostrzega przed eskalacją przemocy
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Violetta Baran

21.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 12:58

Od 22 października trwają w Polsce protesty związane z wydanym przez Trybunał Konstytucyjny orzeczeniem ws. aborcji. Przez kilka tygodni ich przebieg był bardzo spokojny, policja nie interweniowała, nie używała siły wobec protestujących. Kilka dni temu to się zmieniło.

Wyjaśnień w sprawie działań policji oczekuje biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Oświadczenie w tej sprawie wydali także przedstawiciele polskiego PEN Clubu.

"Domagamy się natychmiastowego zaprzestania użycia siły wobec uczestników pokojowych demonstracji, które odbywają się w całym kraju. Zgodnie z obowiązującym prawem, zgodnie z Konstytucją RP obywatele mogą manifestować swoje poglądy i uczestniczyć w zgromadzeniach nawet w warunkach epidemii. Ustawowym obowiązkiem policji jest zapewnienie bezpieczeństwa i ochrona demonstrujących" - czytamy w oświadczeniu.

Przedstawiciele PEN Clubu domagają się "pociągnięcia do odpowiedzialności tych funkcjonariuszy, którzy dopuścili się bezprawnego pod każdym względem użycia siły wobec demonstrujących i zatrzymanych, oraz ukarania ich zwierzchników". "Niedopuszczalne jest wykorzystanie policji państwowej oraz innych organizacji zbrojnych jako narzędzia partyjnej polityki. Niedopuszczalne jest użycie przeciw bezbronnym demonstrantom zamaskowanych prowokatorów z formacji policyjnych i z bojówek paramilitarnych. Wzywanie do ich użycia w imię obrony rzekomo zagrożonych wartości narodowych czy religijnych - to nawoływanie do zbrodni" - oceniają przedstawiciele PEN Clubu.

"Dalsza eskalacja przemocy na rozkaz lub wezwanie władzy może doprowadzić do tragedii, aż za dobrze pamiętnych z historii PRL. Łatwo dziś mogą się one powtórzyć" - ostrzega polski PEN Club.

Zobacz także
Komentarze (1205)