Strajk kobiet. Kolejny dzień protestów. Pomnik Armii Krajowej zdewastowany
Protesty kobiet po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji nie ustają. W środę wczesnym popołudniem przed Sejmem zgromadziły się tłumy manifestujących. Pomnik Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie został zdewastowany. Wandale sprayem wymalowali napisy oraz zawiesili tęczową flagę.
W całej Polsce trwa kolejny dzień protestów przeciwko decyzji TK. W Warszawie przed Sejmem manifestujący zgromadzili się w środę wczesnym popołudniem. Na sali obradowali wówczas posłowie.
Podczas środowego manifestu na pomniku Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego namalowano sprayem numer telefoniczny: 22 29 22 597, pod którym działaczki organizacji "Aborcyjny Dream Team" udzielają informacji na temat możliwości wykonania zabiegu aborcji za granicą. Na symbolu Polski Walczącej zawisła także tęczowa flaga. Wcześniej organizatorzy apelowali, aby nie malować monumentów.
Na Twitterze "Ruchu Ośmiu Gwiazd" pojawiło się nagranie, na którym widać, jak manifestujący usuwają napis z pomnika. "Już posprzątane!" - czytamy we wpisie.
Głos w tej sprawie zabrał Rafał Trzaskowski. "Pomazany został Pomnik Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie. Miejskie służby są w drodze i niezwłocznie go oczyszczą. Wiem też, że część protestujących zaczęła to robić - brawo! Apeluję, nie niszczmy symboli, które łączą!" - napisał prezydent Warszawy.
Strajk kobiet. Kolejny dzień protestów
Wielotysięczne protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego trwają od czwartku. Wówczas Trybunału Konstytucyjnego orzekł, że przepis zezwalający - na mocy ustawy z 1993 r. - na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
W środę protestujący dotarli pod Sejm. Protestujący przeszli pod budynek parlamentu ul. Kruczą i Piękną. Pod Sejmem odpalono race.