Trwa ładowanie...

Strajk kobiet. Brutalne zachowanie policji. "To może się skończyć rozlewem krwi"

Nie milkną echa policyjnej interwencji podczas demonstracji w centrum Warszawy w ramach Strajku Kobiet. Najwięcej kontrowersji budziło zachowanie funkcjonariuszy w cywilu, którzy używali teleskopowych pałek. Według Adama Rapackiego, byłego zastępcy komendanta głównego policji i b. wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, byli to prawdopodobnie policjanci z oddziałów antyterrorystycznych.

Nieoficjalnie na proteście pojawiło się 60 funkcjonariuszy po cywilnemuNieoficjalnie na proteście pojawiło się 60 funkcjonariuszy po cywilnemuŹródło: East News, fot: Krzysztof Czyżewski
d2huorm
d2huorm

Przypomnijmy, w środę w Warszawie odbył się kolejny protest przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych. Uczestnicy planowali demonstrować przed Sejmem, ale policja zablokowała dojście do gmachu parlamentu.

Najwięcej kontrowersji wzbudziło pojawienie się nieumundurowanych policjantów, którzy znaleźli się w tłumie protestujących i atakowali pałkami teleskopowymi.

Zdaniem generała Adama Rapackiego, który przed laty jako wiceszef MSWiA nadzorował policję, byli to najprawdopodobniej funkcjonariusze z pododdziałów antyterrorystycznych.

- Wykorzystanie takich oddziałów świadczy tylko o jednym – o zaostrzeniu podejścia linii policji do pokojowych zgromadzeń. Takie siły wykorzystuje się, kiedy mamy do czynienia z agresywnym tłumem zagrażającym życiu i zdrowiu policjantów albo przy dewastacji mienia. Tutaj czegoś takiego nie było. Nie widziałem, żeby protestujący byli agresywni - mówi Wirtualnej Polsce gen. Adam Rapacki.

d2huorm

Według byłego wiceministra, zaangażowanie policjantów po cywilnemu może doprowadzić w przyszłości do tragedii.

- Użycie po cywilnemu policjantów, którzy są wyposażeni w ostrą broń, może się skończyć rozlewem krwi. W sytuacji, kiedy oni są wewnątrz tłumu, towarzyszą temu emocje, a ich życie lub zdrowie może być zagrożone, broniąc się - wyciągną broń. To może się wymknąć spod kontroli, byłaby to niebezpieczna eskalacja - uważa Rapacki.

- W środę na ulicach Warszawy były ogromne siły policyjne. Takiej liczby funkcjonariuszy jeszcze nie widziałem. To było kilka tysięcy policjantów ściągniętych z różnych regionów Polski i reprezentujących różne formacje policyjne. Widać było, że ściągnięto ich, by legitymować uczestników protestu. A w ślad za legitymowaniem pójdą zapewne wnioski o ukaranie do sądu i sanepidu. Widać wyraźną zmianę taktyki do zabezpieczenia tych zgromadzeń. Tu już nie chodzi o zabezpieczenie, tylko o zniechęcenie uczestników. Najwyraźniej wytyczne idą z góry, od władz partii rządzącej. Należy się spodziewać represyjnych skutków protestu - ocenia Rapacki.

Strajk Kobiet. Przerażająca relacja Borysa Buski. "Policja odseparowywała tłum, potem użyli gazu"

Jak informował RMF FM, w policyjnej akcji w Warszawie udział brało około 3,5 tysiąca funkcjonariuszy. Na jednego policjanta przypadało więc maksymalnie trzech manifestantów. Dodatkowo w działaniach uczestniczyli policjanci Biura Operacji Antyterrorystycznych. Miało być ich ok. 60.

d2huorm

Stołeczna policja uważa, ze funkcjonariusze zachowywali się prawidłowo.

- Wszystkie działania policji były reakcją na łamanie prawa przez demonstrantów. Reakcja funkcjonariuszy, w tym użycie pałek teleskopowych, musiały mieć powody. - Nie ma czegoś takiego, że policjanci świadomie będą łamać czyjeś prawa. Policjanci nie atakują, policjanci używają środków przymusu bezpośredniego - mówił rzecznik KSP Sylwester Marczak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2huorm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2huorm
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj