Straciła 300 tys. zł. Matka posła przelała ogromną kwotę

W czasie, gdy doszło do przestępstwa, poseł wraz z rodziną przebywał za granicą na urlopie. Oszuści skontaktowali się z jego matką za pomocą komunikatora WhatsApp, podszywając się pod niego i prosząc o finansową pomoc. Byli dobrze zorientowani w sytuacji, przekazując precyzyjne i szczegółowe informacje.

Według nieoficjalnych doniesień kobieta, wprowadzona w błąd przez oszustów, przelała łącznie około 300 tys. zł w 27 przelewach. Po powrocie posła do domu ujawniło się, że prośba o pieniądze nie pochodziła od posła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Parlamentarzysta zawiadomił policję w Gdyni, informując o sytuacji. Nieoficjalnie wiadomo, że śledczy już zidentyfikowali podejrzanego oszusta, który pochodzi ze Śląska. Prawdopodobnie już niedługo uda się go zatrzymać. Śledztwo w tej sprawie zostało rozpoczęte przez gdyńską prokuraturę.

Oszustowi może grozić do 8 lat pozbawienia wolności.

W tym przypadku ofiarą przestępstwa została osoba publiczna. Jednak każdy może zostać oszukany tzw. metodą "na członka rodziny". "Trzeba wziąć pod uwagę, że oszuści typują swe ofiary między innymi za pomocą starych książek telefonicznych, gdzie figurują nazwiska i adresy właścicieli telefonów stacjonarnych" - przekazała policja na swojej oficjalnej stronie. "Warto zatem rozważyć zmianę dotychczasowych numerów telefonów u operatora. Wówczas nasz numer telefonu nie będzie ogólnie dostępny dla przestępców" - czytamy ostrzeżenie służb.

Źródła: Policja.pl, radiogdansk.pl