Strach w Rosji? Rezygnują z celebrowania ważnego święta
Władze Biełgorodu w Rosji odwołały paradę z okazji Dnia Zwycięstwa, który jest obchodzony w tym kraju 9 maja. Rosjanie obawiają się, że nagromadzenie w jednym miejscu dużej liczby żołnierzy i wojskowego sprzętu może rzekomo sprowokować Ukraińców do ataku.
Dzień Zwycięstwa to jedno z najważniejszych świąt państwowych Federacji Rosyjskiej. Upamiętnia pokonanie przez ZSRR nazistowskich Niemiec w czasie II wojny światowej. Każdego roku 9 maja Rosjanie świętują z rozmachem. Swój szczególny udział w tym wydarzeniu ma też sam Władimir Putin, który co roku wygłasza uroczyste przemówienie.
Mimo podniosłości tego święta w Rosji, obchody w leżącym około 40 kilometrów od granicy z Ukrainą Biełgorodzie mają być w tym roku dużo skromniejsze niż zwykle.
- Mogę powiedzieć, że nie będzie parady, aby nie prowokować wroga dużą liczbą pojazdów i żołnierzy w centrum Biełgorodu - przekazał gubernator regionu Wiaczesław Gładkow.
Według niego, pod znakiem zapytania wciąż stoją inne ważne punkty obchodów Dnia Zwycięstwa. Nie zdecydowano jeszcze czy będzie miała miejsce salwa honorowa oraz "procesja Nieśmiertelnego Pułku" - organizowany 9 maja marsz upamiętniający ofiary tzw. wielkiej wojny ojczyźnianej.
- Rozważymy tę kwestię na najbliższym posiedzeniu sztabu operacyjnego. Najważniejszą sprawą jest bezpieczeństwo. Nikt nie będzie narażał ludzi na niebezpieczeństwo - powiedział gubernator.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: śmigłowce Mi-8 tuż nad głowami kierowców. Po chwili się zaczęło
Dzień Zwycięstwa w Moskwie
Tymczasem stołeczne uroczystości z okazji 9 maja mają się odbyć bez zmian. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapowiedział jednak, że tegorocznym obchodom będą towarzyszyć "wzmocnione środki bezpieczeństwa".
Liczący około 400 tys. mieszkańców Biełgorod ze względu na niewielką odległość od głównych kierunków natarcia na Charków i Kijów od samego początku rosyjskiej inwazji stanowi ważne centrum logistyczne dla wojsk Putina.
W obwodzie biełgorodzkim regularnie spadają rakiety. To wystrzelenia części z nich przyznali się Ukraińcy, jednak za wiele incydentów mogą odpowiadać awarie rosyjskich rakiet wystrzelonych z Biełgorodu w kierunku Ukrainy.
Źródło: "Rzeczpospolita"