Strach przed legionellą. Główny Inspektorat Sanitarny uspokaja

Eksperci zapewniają, że legionelloza nie jest chorobą przenoszoną z człowieka na człowieka, nie trzeba trzymać się na dystans od ludzi. Nie występuje też w wodzie, więc nie ma powodów, by bać się przyjmowania płynów. Jest kilka sposobów na zminimalizowanie ryzyka zakażenia. Wystarczy poznać najważniejsze zasady i przestrzegać wskazówek dotyczących urządzeń zawierających wodę.

Bakteria zamieszkuje zazwyczaj stawy, jeziora, rzeki i osiada w wilgotnej glebie. Może też kolonizować systemy wodociągowe oraz urządzenia zawierające wodę.

Warto więc, jak przestrzegają inspektorzy sanitarni, regularnie czyścić i dezynfekować urządzenia natryskowe w domu. Eksperci zalecają, by po dłuższej nieobecności w domu przeczyścić kran i elementy prysznica. Wystarczy odkręcić wodę na dwie minuty, zanim zacznie się jej używać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podobnie należy postąpić w hotelu. Nigdy nie wiemy, od jak dawna przewody wodociągowe nie były użytkowane, a ich wnętrza nie stały się środowiskiem kolonii legionelli.

Przepłukania co jakiś czas wymagają urządzenia grzewcze. Warto utrzymywać w nich temperaturę wody powyżej 60 stopni Celsjusza. Bakteria namnaża się w środowisku o temperaturze od 20 do 50 stopni.

Klimatyzację koniecznie trzeba serwisować lub czyścić samemu zgodnie ze wskazówkami producenta. Zalecana jest również dezynfekcja oraz czyszczenie wszelkich urządzeń zawierających wodę.

Kryjówką legionelli może być także jacuzzi. Przydatną wskazówką do prewencji może być podstawowe pytanie: od jak dawna nikt nie używał prysznica, basenu, natrysku, pojemnika z wodą pitną, kranu czy ogrodowego węża, a także czy ulubione przez dzieci w upalne dni miejskie kurtyny wodne nie czekały zbyt długo na ponowne uruchomienie.

Korzystając z toalety w nieznanym miejscu, również warto przestrzegać jednej zasady. Spłukiwania należy dokonywać przy opuszczonej desce sedesowej tak, by przypadkiem nie nabrać do płuc wodnego aerozolu z muszli.

Legionella nie jest nową bakterią. Zawsze egzystowała w zaciszu wodociągów. Jednak przyczyna ostatniego nasilenia zachorowań i zgonów nie jest znana.

Według ekspertów mało prawdopodobne jest, by niezależnie od siebie w kilku miejscach, nagle, z taką częstotliwością zaczęły występować zachorowania wywołane bakterią.