Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich wzywa polski rząd do wstrzymania reformy mediów publicznych
• Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich (AEJ) napisało list do polityków PiS
• Organizacja wyraziła obawy związane z reformą mediów publicznych
• Jej zdaniem zagrożona jest bezstronność i niezawisłość nadawców
• Wiceminister kultury Krzysztof Czabański odpowiada, że AEJ kieruje się emocjami
Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich (AEJ) poinformowało na swej stronie internetowej, że w liście otwartym wezwało "do wstrzymania prac nad proponowanym przejęciem przez polski rząd bezpośredniej kontroli nad publiczną telewizją i radiem". Wiceminister kultury Krzysztof Czabański odpowiada, że AEJ kieruje się emocjami.
W liście, adresowanym do wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego oraz wiceministra Krzysztofa Czabańskiego, AEJ wzywa też "do poszanowania powszechnie akceptowanych zasad dotyczących nadawców publicznych, w tym ich niezawisłości redakcyjnej i bezstronności".
AEJ "wyraża obawę, że proponowane reformy, gdyby zostały przeprowadzone, faktycznie oddałyby publiczną telewizję i radio pod bezpośrednią kontrolę rządu, pociągałyby za sobą zwolnienia krytycznych dziennikarzy z przyczyn politycznych i prowadziłyby do systematycznej stronniczości redakcyjnej na rzecz obecnego rządu".
"Nasze obawy wzbudziły publiczne wypowiedzi ministrów sugerujące, że zarządy głównych nadawców publicznych mogą być w przyszłości wybierane w taki sposób, że będą one reprezentowały wyłącznie priorytety i życzenia Prawa i Sprawiedliwości i że dziennikarze kwestionujący lub krytykujący politykę i działania rządu mogą być arbitralnie zwalniani" - głosi list.
Napisano również, że "ogłoszony przez rząd zamiar przeforsowania daleko idących i fundamentalnych reform w ciągu dwóch miesięcy", wobec "zaciekłej opozycji w kraju i za granicą", wskazuje na "nadmierny pośpiech i niepokojący brak transparentności w kwestiach żywotnie interesujących opinię publiczną".
AEJ wezwało do odłożenia wszelkich reform do czasu pełnego i publicznego przedyskutowania wszystkich kwestii w "inkluzywnej debacie", z należytym uwzględnieniem różnych poglądów i opinii. Wezwano też adresatów do "publicznego zobowiązania się, że wszelkie zmiany będą zawierać niezbędne zabezpieczenia, zapewniające poszanowanie istotnych zasad dotyczących nadawców publicznych, w tym niezależności i bezstronności".
Odpowiedzialny za reformę mediów publicznych wiceminister kultury Krzysztof Czabański powiedział, że AEJ w swoim apelu kieruje się przede wszystkim emocjami. - Przez tyle lat nie widzieli nic negatywnego w funkcjonowaniu mediów publicznych pod rządami Platformy Obywatelskiej, a teraz nagle odzyskali głos i zabierają go w sprawach polskich mediów. Radzę zachować spokój, przyjrzeć się temu co się dzieje, co z tego wyniknie i dopiero oceniać - powiedział Czabański.
Projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, autorstwa grupy posłów PiS, którym jeszcze na trwającym posiedzeniu może zająć się Sejm, przewiduje m.in. wygaśnięcie mandatów dotychczasowych członków zarządów i rad nadzorczych Telewizji Polskiej oraz Polskiego Radia.
Odpowiedzialny za reformę mediów wiceminister kultury Krzysztof Czabański poinformował we wtorek, że zmiany zostały rozłożone na dwa etapy. "W pierwszym kroku zmieniamy zasady wyboru władz TVP i Polskiego Radia. Ustawa w tej sprawie jest już w Sejmie. W drugim etapie przyjęta zostanie ustawa o Mediach Narodowych, zmieniająca ustrój mediów publicznych i zasady ich finansowania" - poinformował Czabański.