Stop przedawnieniu dla pedofilów i gwałcicieli!
List otwarty do posłów na Sejm RP VII kadencji ws. ustawy: Stop przedawnieniu dla pedofilów i gwałcicieli!
Szanowne Panie i Panowie Posłowie,
Zwracamy się do Was z apelem i gorącą prośbą, abyście w dniu 26 lipca, kierując się rozwagą i doświadczeniem oraz konstytucyjnymi gwarancjami Państwa w stosunku do swoich obywateli, poparli projekt ustawy dotyczący zakazu przedawnienia wobec sprawców dopuszczających się przestępstw seksualnych.
Apeluję do Was jako ofiara, jako Agata Baraniecka-Kłos, która dzisiaj jest już pozbawiona swojego prawa dochodzenia sprawiedliwości przed niezawisłym sądem – pochylcie się nad proponowaną zmianą przepisów, zróbcie to dla ofiar i dla całego społeczeństwa o co się do was z pochyloną głową zwracam.
Dzisiaj piszę te słowa, jako już dorosła kobieta, w imieniu swoim, ale przede wszystkim w imieniu setek tysięcy dziewczynek i chłopców, kobiet i mężczyzn, których spotkał ten sam los, co mnie – nie zapominajcie, że dzisiaj jestem kobietą, ale kiedy mi to zrobiono, byłam małą bezbronną dziewczynką.
Gdy miałam 7 lat, skończyło się moje dzieciństwo. Zostało nagle i brutalnie przerwane przez człowieka, który powinien zastępować mi ojca, a który brutalnie wprowadził mnie w świat zarezerwowany dla dorosłych. Przez wiele lat chciałam o tym zapomnieć, wymazać z pamięci, ale wraz z upływem czasu docierało do mnie coraz bardziej, jak krzywda doznana w dzieciństwie i młodości wpływa na całe moje życie. W moim przypadku – a jest to typowe – musiało upłynąć 30 lat, zanim dojrzałam do tego, aby powiedzieć prawdę o moim dzieciństwie.
Wtedy zderzyłam się z postawą organów Państwa w tej sprawie i społeczną niechęcią, bo każdy wie, że pedofil i gwałciciel to coś najbardziej ohydnego, ale kiedy dotyczy to osoby, którą zna, lub jednego z członków rodziny – w wielu przypadkach uznaje, że nie jest to temat do rozmowy czy, niestety, potępienia.
Dowiedziałam się, że mój oprawca jest bezkarny, nie może być nawet sądzony – może śmiać mi się w twarz, tak jak pedofile i gwałciciele śmieją się tysiącom ofiar każdego dnia! To wywołało we mnie ogromny żal i osamotnienie. Czułam się po raz kolejny zdradzona, tym razem przez Państwo, którego nie obchodzi los takich ludzi jak ja. Zdałam sobie sprawę, że już w dzieciństwie zostałam skazana przez mojego oprawcę na „dożywocie” i będę musiała do końca życia być uwięziona w przeżyciach z dzieciństwa, a mój oprawca nie będzie nigdy juz nawet sądzony.
Mnie nie pomógł nikt. Jego ochronił i nadal chroni system sprawiedliwości.
Piszę o sobie tylko dlatego, aby moje przeżycia posłużyły jako przykład tragicznego dzieciństwa, które dotyczy setek tysięcy dzieci w Polsce. Ja, jako jedna z nielicznych, zebrałam w końcu w sobie odwagę, by mówić o doznanej przeze mnie krzywdzie głośno i wyraźnie. Wiem, że większość cierpi w samotności, część z nich - spędza godziny, dni, lata zamknięta w pokoju z psychoterapeutą, próbując poradzić sobie z przeżytą traumą.
Jeśli nie znacie tych osób osobiście, to nie znaczy, że nie istnieją. Mogą żyć wokół Was, wśród waszych rodzin, znajomych, przyjaciół, współpracowników, także koleżanek i kolegów z ław sejmowych. One są, nieraz tuż obok, jednak nie zdajecie sobie z tego sprawy, gdyż te osoby milczą, bo boją się do tego przyznać z powodu strachu, lęku czy zwykłego wstydu. Pedofilia to prawdziwa plaga, wręcz epidemia.
Niektóre badania mówią o 30% lub więcej molestowanych dzieci wśród populacji dziewczynek. Uwierzcie, to nie są pojedyncze epizody ze środowisk tzw. marginesu społecznego. Co kilkanaście sekund w Polsce jest molestowane dziecko. Trudno w to uwierzyć, ale taka jest okrutna prawda i skala tego zjawiska. Pedofile zdarzają się wśród lekarzy, prawników, ekonomistów, biznesmenów i polityków. W znakomitej większości są to członkowie rodziny, a więc osoby, do których dziecko ma pełne zaufanie.
Ta ustawa nie jest pisana dla mnie czy innych dorosłych ofiar. Nam nikt nie pomógł i nikt już nie pomoże. Nasi oprawcy są i pozostaną bezkarni, gdyż według polskiego systemu prawnego ich czyny przedawniły się. Czy to oznacza, że ich nie było? Ta ustawa dotyczy dzieci, które dopiero będą molestowane. Ta ustawa zacznie działać dopiero za 15-20 lat. Wtedy, kiedy te dzieci dorosną.
Obecne prawo jest stworzone dla pedofilów.
Pedofil wie, że dziecko, które obecnie krzywdzi, kiedy dorośnie i tak nie będzie już mogło, w świetle obowiązującego prawa, domagać się sprawiedliwości. Dlatego czuje się bezkarny. Śmiem twierdzić, że to obecny system prawny sprawia, że pedofile w praktyce czują się i w rzeczywistości pozostają bezkarni. Najwyższy czas zmienić filozofię tworzenia prawa. Czas wreszcie stworzyć prawo dla dzieci, a nie dla ich oprawców. Czas wprowadzić przepisy, które chociaż zrównają prawa ofiar i ich prześladowców, które dadzą dorosłemu możliwość domagania się sprawiedliwości wobec drugiego dorosłego, jako że obecnie tylko dziecko lub niedojrzała emocjonalnie osoba mogą próbować walczyć z dorosłym, który de facto ma nad nią kontrolę materialna i emocjonalną. Jak inaczej można nazwać sytuację, w której 23-letnia dziewczyna oskarża swojego ojca, wujka lub dziadka?
Najwyższy czas odwrócić proporcję, wprowadzić zasadę: „ZERO TOLERANCJI DLA PEDOFILÓW” MAXIMUM OCHRONY DLA DZIECI”
Proszę Was Panie i Panowie Posłowie, abyście dali szansę małym dzieciom na to, by – kiedy dorosną i dojrzeją – mogły domagać się choćby sądzenia swoich oprawców. Dajmy im wybór, czy chcą to robić, czy są na to gotowe. Prawie nikt nie jest do tego zdolny przed upływem 15 lat. To tylko litera prawa, suche przepisy, bo w rzeczywistości większości ofiar zajmuje to dużo więcej czasu. Takie są fakty, Panie Posłanki i Panowie Posłowie, i do nich powinniśmy dostosować prawo.
W opinii prawnej Prokuratora Generalnego dotyczącej powyższego projektu czytamy: "obowiązujące przepisy zostały ukształtowane w sposób pozwalający na skuteczne ściganie przestępstw o podłożu seksualnym, w tym skierowanych przeciwko małoletnim".
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Dlaczego przy pladze tych przestępstw procesy o pedofilię stanowią ułamek procenta rzeczywistych zdarzeń? Odpowiedź jest prosta: kiedy ofiara jest zdolna emocjonalnie do ujawnienia prawdy i na tyle silna, aby wstąpić na drogę prawną, w zdecydowanej większości przypadków okazuje się , że sprawa uległa już przedawnieniu. Ogarnia mnie pusta złość, gdy czytam takie zdania, napisane przez instytucję, która powinna zajmować się ściganiem pedofilów.
Pytam więc: na jakiej podstawie jakiś bezduszny urzędnik wystawił taką opinię, że obecne przepisy pozwalają na skuteczne ściganie pedofilów i jak to się ma do wcześniejszych opinii i apelów Rzecznika Praw Dziecka do Ministra Sprawiedliwości? Czy to oznacza, że ten urzędnik zna dane statystyczne dotyczące tych strasznych zbrodni? Dlaczego broni prawa, które w sposób jawny jest łagodne dla sprawców przestępstw seksualnych?
Dzieci, których ta ustawa będzie dotyczyć nie umieją jeszcze pisać, nie wiedzą co to sejm, prokurator, ustawa, nie mają pojęcia o partiach politycznych i różnicach między nimi, nie maja poglądów politycznych, nie są niczyim elektoratem. Ta ustawa dotyczy dzieci, więc jest apolityczna. Zacznie działać dopiero za wiele lat.
Dlatego proszę Was, wznieście się ponad bieżącą walkę polityczną i pomyślcie ,że tworzycie prawo dla swoich dzieci, dzieci sąsiadów, dzieci przyjaciół znajomych i dzieci których bezpośrednio nie znacie, a które ufają jeszcze nam- dorosłym. Stwórzcie prawo, które w tej delikatnej, intymnej sferze przywróci elementarną sprawiedliwość. Stwórzcie prawo, które spowoduje, że pedofil molestując małe dziecko będzie obawiał się, że to dziecko dorośnie i że nie będzie wtedy chroniony prawem, tak jak czuje teraz.
Jesteście to winni:
Agacie lat 43, Barbarze lat 50, Barbarze lat 47, Karolinie lat 32, Annie lat 28, Robertowi lat 60, Piotrowi lat 25, Joannie lat 30, Dorocie lat 36, Marcie lat 36, Agnieszce lat 46, Adriannie lat 29, Małgorzacie lat 49, Reginie lat 50, Wojtkowi lat 58, Piotrowi lat 59, Agnieszce lat 32 i dziesiątkom innych, o których wiem osobiście, że przeżyły to samo co ja. Jesteście to winni setkom tysięcy innych, których osobiście nie znam, ale wiem, co przeżyli i przeżywają do tej pory.
Agata Baraniecka-Kłos lat 43 Agatka lat 7 – molestowana Michał Więckiewicz – prawnik