Trwa ładowanie...
d2983zm
10-03-2010 14:10

Stolica pełna rowerów do wynajęcia

Warszawiakom wystarczy kilka stopni powyżej zera, aby wyciągnąć rower i oddać się przyjemności jazdy jednośladem. Urzędnicy też poczuli powiew wiosny i niebawem ogłoszą konkurs architektoniczny na dworzec rowerowy przy Pałacu Kultury. Jego budowa ruszy już w przyszłym roku. Przybywać będzie też stojaków. W 2011 r. również zacznie się wdrażanie systemu, z którego skorzystamy przed piłkarskimi mistrzostwami Europy. Rowerzyści jednak apelują, by zadbać o infrastrukturę albo chociaż o wprowadzenie na mniejszych ulicach preferencji dla jednośladów.

d2983zm
d2983zm

Jak będzie wyglądał dworzec rowerowy na pl. Defilad, który planuje przed Euro wybudować miasto, dowiemy się jeszcze w tym roku. - Chcemy ogłosić niebawem konkurs architektoniczny i zobaczyć wstępne projekty - mówi Aleksandra Kłąd z biura prasowego ratusza. Rowerzyści nie powinni narzekać na brak stojaków. Dla tych, którzy np. mieszkają pod Warszawą i dojeżdżają koleją, czy turystów wprowadzony zostanie system roweru publicznego (wydatki rzędu 17 mln zł będą współfinansowane przez Unię Europejską). W jego ramach chętni będą mieli do dyspozycji 2 tys. rowerów i 120 stanowisk, z których będzie można je wypożyczyć.

Jednak na początku strefa ograniczona będzie do Śródmieścia i bliskich obszarów dzielnic sąsiednich. Od południa granicą miałaby być stacja metra Pole Mokotowskie. Od zachodu ul. Wawelska i Grójecka. Na północy ul. Słomińskiego i zoo, a na wschodzie planowana stacja metra Wileńska. Wprowadzenie systemu na Pradze przez długi czas było niewiadomą. - Zastanawialiśmy się, czy rowery będą tam bezpieczne - mówi Marek Utkin z biura drogownictwa i komunikacji ratusza.

Ile to będzie kosztować? - Za darmo pierwsze 20 minut. Następnie stawka będzie rosnąć. Jeszcze nie ustaliliśmy dokładnie, ale może to będzie 2,80 zł, czyli cena biletu. Kolejne godziny będą kosztować ok. 4 zł - mówi Utkin. - Tak chcemy generować rotację rowerów i łatwiejszy dostęp do nich. Jedziemy gdzieś, zostawiamy rower i biorą go inni. Po załatwieniu sprawy bierzemy kolejny - tłumaczy.

Operatorem będzie prawdopodobnie miasto, choć urzędnicy wciąż wahają się, czy nie oddać tej usługi w ręce prywatne. Koszt rocznego utrzymania systemu to 3 mln zł, które mają w dużej części płynąć od kierowców samochodów. - Myślimy, by przeznaczyć na to pieniądze ze strefy płatnego parkowania - mówi Utkin. Kwota ta dla drogowców jest niewielka, ale dla rowerzystów wystarczająca.

d2983zm

System zostanie wprowadzony za dwa lata, ale rowerzyści już naciskają na ratusz, aby wniósł poprawki. Części nie odpowiada fakt, że w mieście brakuje ścieżek rowerowych, a już uruchamia się system roweru publicznego. - Nie do końca się z tym zgadzam. W Lyonie wcześniej niż w Paryżu wprowadzono rower publiczny, a infrastruktura nie była najlepsza. Kierowcy jednak nauczyli się szanować prawa rowerzystów - ripostuje Utkin.

Podobnego zdania jest Marcin Jackowski z Zielonego Mazowsza. - Nie wszędzie trzeba budować ścieżki rowerowe. Na ulicach jednokierunkowych o małym ruchu są zbędne, bo samochody nie stanowią dla rowerzystów zagrożenia - uważa.

Ekolodzy proponują, by śladem Austrii czy Belgii dopuścić ruch pod prąd dla rowerów. Pomysł kontrapasów wprowadzony został cztery lata temu przez p.o. prezydenta Kazimierza Marcinkiewicza na ul. Dynasy, gdzie doskonale się sprawdza.

Ekolodzy zwracają też uwagę, że Śródmieście nie jest przyjazne rowerom. Jest zakaz wjazdu na Stare i Nowe Miasto, Pasaż Wiecha czy ul. Chmielną. Trwają jednak rozmowy między miejskim biurem drogownictwa i komunikacji a Zarządem Terenów Publicznych, do którego należy ta ostatnia ulica. Urzędnicy zamierzają też umożliwić skręt dla rowerów z Al. Jerozolimskich na rondzie de Gaulle'a w Nowy Świat w kierunku Starówki.

Przeczytaj więcej na stronach "Polski Metropolii Warszawskiej"

d2983zm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2983zm
Więcej tematów