Trwa ładowanie...

Stołeczny ratusz zakazał narodowcom przemarszu przez Warszawę. Teraz tłumaczy, dlaczego

- Już dosyć "tych pięciu piw, ja nie widziałem, ja nie wiem" - zaznaczyła Ewa Gawor. Tak dyrektor stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego tłumaczyła decyzję o rozwiązaniu zgromadzenia ONR podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego.

Stołeczny ratusz zakazał narodowcom przemarszu przez Warszawę. Teraz tłumaczy, dlaczegoŹródło: PAP, fot: Tomasz Gzell
d2spizt
d2spizt

Ewa Gawor ze stołecznego ratusza odniosła się do środowej decyzji o rozwiązaniu zgromadzenia ONR. - Zwróciliśmy się do organizatora (zgromadzenia - przyp. red.) o podjęcie skutecznych działań. Nie zgodził się z naszym stanowiskiem. Jeśli przewodniczący miał wątpliwości, zawsze mógł się dopytać - powiedziała Gawor podczas konferencji prasowej.

Dyrektor stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego stwierdziła również, że "za dużo jest udawania, że to nie my a inni" oraz wskazywania na winę "prowokatorów". - Już dosyć "tych pięciu piw, ja nie widziałem, ja nie wiem" - zaznaczyła Gawor.

Jednocześnie dodała, że ratusz rzadko podejmuje decyzję o tym, by rozwiązać publiczne zgromadzenie. Jednym z takich przypadków była manifestacja pracowników radomskiego Łucznika. Podczas próby zmuszenia protestujących do rozejścia się funkcjonariusz policji wystrzelił gumową kulę, która trafiła w oko reportera. W następstwie wydarzenia dziennikarz stracił prawe oko.

Rozwiązane zgromadzenie ONR

W środę zakończyły się obchody 74. rocznicy Powstania Warszawskiego. Ulicami Warszawy przeszedł marsz środowisk narodowych. Niektórzy uczestników wydarzenia mieli odpalone race. Słychać było takie okrzyki jak: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", "Narodowe Siły Zbrojne - NSZ", czy "Śmierć wrogom ojczyzny". Ratusz podjął decyzję, by rozwiązać zgromadzenie ONR.

Pomimo tego, uczestnikom udało się przejść chodnikiem na pl. Zamkowy, gdzie było zarejestrowane kolejne zgromadzenie. Członkowie Obywateli RP próbowali zablokować marsz ONR, doszło do przepychanek, interweniowała policja.

d2spizt

Sprawę skomentował szef MSWiA. Joachim Brudziński stwierdził, że powód jest "totalnie od czapy". "W naszej ocenie marsz przebiegał spokojnie - nie odnotowaliśmy poważnych zdarzeń" - poinformowała z kolei policja na Twitterze.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d2spizt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2spizt
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj