Stoczniowcy oburzeni na TVP, bronią policjantów
Na porannym wiecu pracowników Stoczni Szczecińskiej, zaprezentowano w czwartek stanowisko Komitetu Protestacyjnego stoczni w sprawie zatrzymania jego członków, podejrzanych przez prokuraturę o udział w pobiciu prezesa "Odry".
Stoczniowcy chcą również bronić policjantów , którzy nie interweniowali podczas zajść. Janusz Gajek , przewodniczący Komitetu Protestacyjnego powiedział, że policja zachowała się bardzo odpowiedzialnie nie interweniując, ponieważ w ten sposób uniknięto rozlewu krwi.
Stoczniowcy byli oburzeni środowymi relacjami w telewizyjnych "Wiadomościach", gdzie nazwano ich "warchołami". Komitet Protestacyjny stoczni zagroził podjęciem akcji strajkowej w poniedziałek. Członkowie komitetu uważają, że w stoczni realizowane są tylko interesy banków.
Andrzej Stachura, prezes Nowej Stoczni Szczecińskiej prosił o rozwagę. Podczas wiecu kobiety z zakładów odzieżowych Odra podziękowały stoczniowcom za środową interwencję, za co otrzymały gromkie brawa.
Przedstawiciel Komitetu powiedział, komentując wczorajsze zajście, że gdyby prokuratura i sąd interweniowały wtedy, gdy przestano płacić pensje szwaczkom w Odrze, czyli w marcu, to do takich wydarzeń by nie doszło.
W czwartek Komitet Protestacyjny wraz z prawnikiem chce dowiedzieć się, co stanie się z zatrzymanym członkiem komitetu Zbigniewem W. Będzie też chciał wystosować pismo w obronie policjantów, którzy w środę nie interweniowali, ponieważ uważają, że zrobiono z nich kozłów ofiarnych.
Komitet Protestacyjny Stoczni Szczecińskiej SA już w środę wyraził ubolewanie z powodu pobicia prezesa Przemysłu Odzieżowego Odra w Szczecinie Henryka Walusia. Poinformował o tym sekretarz Komitetu Marek Sosiński.(ck)