Stoczniowcy będą strajkować
Jutro zostanie ogłoszone pogotowie protestacyjne we wszystkich polskich stoczniach i w zakładach z nimi współpracującymi - twierdzi przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Okrętowego "Solidarności", Dariusz Adamski. Taką decyzje oficjalnie ma podjąć Prezydium sekcji.
Powodem wejścia związkowców w spór z rządem jest między innymi nierozpoczęcie prywatyzacji sektora stoczniowego. Dokument dotyczący strategii restrukturyzacji stoczni, rząd przedstawił i wysłał do Komisji Europejskiej na początku wrzesnia.
Dariusz Adamski uważa, że polskim stoczniom grozi upadłość, bo, mimo pogarszającej się ich sytuacji i przyjętej strategii, nie są podejmowane żadne działania. Na przykład nie ma negocjacji z inwestorami.
Przewodniczący "Solidarności" ze Stoczni w Gdańsku natomiast twierdzi, że Stocznia Gdańsk, nawet jeśli wejdzie w spór z rządem, będzie to jedynie solidaryzowanie się z pozostałymi zakładami sektora stoczniowego. Roman Gałęzewski podkreśla, że w stosunku do tego zakładu, rząd realizuje swoje zobowiązania. Roman Gałęzewski jednak podziela pogląd, że jeżeli rząd nie rozwiąże problemów Stoczni Gdynia, to niedługo wszystkie pozostałe zakłady będą miały takie same kłopoty.
W ramach sporu z rządem, zostaną między innymi oflagowane zakłady sektora stoczniowego. Związkowcy liczą też na rozmowy z rządem, w tym także na spotkanie z premierem Jarosławem Kaczyńskim.