Steinbach zarzuca rządowi Niemiec dwuznaczną politykę
Przewodnicząca Niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Erika Steinbach zarzuciła rządowi Niemiec prowadzenie "dwuznacznej gry" w kwestii odszkodowań dla Niemców, którzy utracili po drugiej wojnie światowej majątki w Europie Środkowej i Wschodniej.
04.09.2004 | aktual.: 04.09.2004 17:17
Kanclerz Niemiec ma ogromny problem ze swoją wiarygodnością - powiedziała Steinbach w sobotę podczas "Dnia stron ojczystych" w Berlinie. W organizowanym od 1950 roku spotkaniu ziomkostw uczestniczyło ponad 1000 osób.
Steinbach powiedziała, że istnieje "jaskrawa sprzeczność" między postępowaniem niemieckiego ministerstwa finansów, które odsyła obywateli RFN zabiegających w kraju o odszkodowania za utracone na Wschodzie majątki, do sądów polskich i międzynarodowych, a stanowiskiem kanclerza Gerharda Schroedera. Kanclerz oświadczył 1 sierpnia w Warszawie, podczas obchodów 60. rocznicy Powstania Warszawskiego, że rząd Niemiec nie popiera indywidualnych roszczeń i że będzie takie stanowisko reprezentował przed międzynarodowymi trybunałami.
Po tej wypowiedzi Schroedera kwestia zwrotu majątku i odszkodowań stała się - zdaniem Steinbach - "wewnętrzną kwestią niemiecką". "Niemiecki rząd musi spojrzeć prawdzie w oczy" -powiedziała. Jednak jak wynika ze składanych w minionych tygodniach oświadczeń, rząd w Berlinie nie zamierza podjąć prac nad projektem ustawy o odszkodowaniach.
Reprezentujący rząd Niemiec sekretarz stanu w MSW Rudolf Koerper podkreślił, że władze nie popierają roszczeń restytucyjnych i odszkodowawczych. Koerper wyjaśnił, że wypowiedź kanclerza w Polsce była reakcją na działania "Pruskiego Powiernictwa". Kierowana przez Rudiego Pawełkę organizacja zapowiada złożenie do sądów polskich i międzynarodowych pozwów o odzyskanie mienia w Polsce. Działalność Powiernictwa wywołała zaniepokojenie polskiej opinii publicznej.
Prezydent RFN Horst Koehler przypomniał w skierowanym do uczestników sobotniego spotkania przesłaniu, że Niemcy nie byli "ani jedynymi, ani pierwszymi", którzy doświadczyli w czasie wojny cierpienia i niesprawiedliwości. "Tym bardziej nie można dziś wystawiać materialnych rachunków i kontrrachunków" - ostrzegł Koehler.
Przewodnicząca Związku Wypędzonych podkreśliła, że indywidualne roszczenia obywateli RFN są "uprawnione". Zastrzegła jednak, że domaganie się "pełnej restytucji" mienia, czy też "odpowiedniego odszkodowania" są postulatami "oderwanymi od życia". Jej zdaniem, sprawa odszkodowań nie jest dla większości wypędzonych najważniejsza. Świadczy o tym niewielki odsetek wypędzonych, którzy starają się o zadośćuczynienie.
Steinbach wyraziła gotowość do przyjęcia tzw. opcji zerowej, czyli całkowitej rezygnacji z materialnej rekompensaty lub ograniczenia jej do "symbolicznego gestu". Jej zdaniem, rządy Niemiec, Polski i Czech, które do tej pory "całkowicie zawiodły", powinny do czasu 60. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej w Europie (8 maja 2005 roku) znaleźć rozwiązanie, które zagwarantuje "pokój prawny" w Europie.
Szefowa BdV wezwała sąsiadów Niemiec do wykonania "gestu pojednania" poprzez "symboliczne działania" wobec wypędzonych.
W rozmowie z polskimi dziennikarzami Steinbach wyjaśniła, że jej obecna postawa w kwestii odszkodowań różni się od poglądów, jakie prezentowała jeszcze dwa lata temu. To wynik ewolucji poglądów - powiedziała. Przyznała, że w sprawie propozycji opcji zerowej istnieją we władzach BdV różnice zdań.
W przemówieniu do uczestników "Dnia stron ojczystych" Steinbach podkreśliła odpowiedzialność Niemiec za drugą wojnę światową. Tak, to Adolf Hitler otworzył Puszkę Pandory - powiedziała. Zbrodnie Hitlera nie usprawiedliwiają jednak - zdaniem szefowej BdV - przymusowych wysiedleń Niemców.
Steinbach potwierdziła zamiar utworzenia w Berlinie "Centrum przeciwko Wypędzeniom". Pierwszym krokiem w tym kierunku ma być wystawa "Stulecie wypędzeń", której otwarcie przewidziane jest na jesień 2006 roku. Poparcie dla powstania takiej placówki w stolicy Niemiec wyraziła przewodnicząca CDU Angela Merkel oraz szef Bundesratu (wyższej izby parlamentu) Dieter Althaus (CDU). (reb)
Jacek Lepiarz