Trwa ładowanie...

Stefan Niesiołowski: rozpętują piekło, że pobiłem dziennikarkę

PiS-owscy propagandziści kłamią, że pobiłem Ewę Stankiewicz i zdemolowałem jej kamerę. - powiedział w rozmowie z dziennikiem "Polska The Times" Stefan Niesiołowski tłumacząc piątkowe zajście przed sejmem. Poseł PO przyznał, że słowo "won", którego użył wobec dziennikarki, "może było za ostre".

Stefan Niesiołowski: rozpętują piekło, że pobiłem dziennikarkęŹródło: PAP, fot: Rafał Guz
d25z57s
d25z57s

W serwisie Youtube można zobaczyć nagranie z piątkowej blokady sejmu przez związkowców "Solidarności", którzy nie chcieli wypuścić z budynku posłów głosujących za ustawą emerytalną. Podczas blokady dokumentalistka Ewa Stankiewicz filmowała posła PO Stefana Niesiołowskiego wbrew jego woli. "Won stąd" - rzucił Niesiołowski do Stankiewicz i odepchnął kamerę. ( Więcej na ten temat: Stefan Niesiołowski zaatakował przed sejmem dokumentalistkę Ewę Stankiewicz )

- Po 20 minutach natrętnego chodzenia wokół mnie, kiedy mi tą kamerą mało zębów nie wybiła, bo trzymała mi ją przy twarzy, ręką odsunąłem tę kamerę, a kolega narzucił na nią marynarkę. I tyle. (...) Piekło jakieś rozpętują, że pobiłem dziennikarkę - opowiada "Polsce" Niesiołowski.

Poseł PO ironizuje, że "filmik Stankiewicz jest tak samo wiarygodny jak jej film na temat katastrofy smoleńskiej". Przyznaje jednak, że słowo "won" - jak mówi - "może było za ostre". - No, ale przepraszam bardzo, ludzie, którzy oskarżają prezydenta, oskarżają premiera o to, że mordercami, zdrajcami, to - muszę powiedzieć - ci ludzie są niezwykle czuli na swoim punkcie - tłumaczy.

Niesiołowski odniósł się również do informacji o tym, że PiS złoży wniosek do prokuratury w sprawie napaści na dziennikarkę. - No, to dobrze. Niech składają. Bardzo dobrze - puentuje Niesiołowski.

"Jest mi szkoda posła Niesiołowskiego"

Zajście przed sejmem komentuje też w "Gazecie Polskiej Codziennie" Ewa Stankiewicz. - Poseł Niesiołowski najwyraźniej nie panuje nad swoimi reakcjami i jest mi go nawet szkoda. Ludzie z jego środowiska odciągali go, usiłowali uspokoić. Jestem przekonana, że bali się, iż on zrobił coś nieprzewidywalnego, że posunie się jeszcze dalej - opowiada dziennikarka. Zaznacza, że groźne dla wolności słowa wydaje jej się przeświadczenie posła, że może sobie wybierać dziennikarzy i pytania, na które chciałby odpowiedzieć.

d25z57s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d25z57s
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj